- USA poważnie traktują groźbę wojny ze strony Korei Północnej, ale nie widzą żadnej mobilizacji żołnierzy na dużą skalę ani rozmieszczania sił przez Phenian - poinformował w poniedziałek rzecznik Białego Domu.
- Nie widzieliśmy żadnych czynów, które poparłyby słowa - oświadczył na konferencji prasowej rzecznik Białego Domu Jay Carney.
W sobotę Korea Północna ogłosiła, że jest w "stanie wojny" z Koreą Południową, co spowodowało dalszy wzrost napięcia na Półwyspie Koreańskim.
"Ta retoryka to nic nowego"
- Zauważam, że mimo ostrej retoryki ze strony Phenianu, nie widzimy zmian w pozycji militarnej Korei Północnej, takich jaki mobilizacja żołnierzy na dużą skalę ani dyslokacji wojsk - powiedział Carney. - Ta wojenna retoryka nie jest nowa. Jest nam znana. Traktujemy ją bardzo poważnie i podejmujemy odpowiednie kroki, ale jest ona zbieżna z poprzednim zachowaniem Korei - oświadczył Carney. W minionym tygodniu USA wysłały do Korei Płd. dwa bombowce, aby dołączyły do wspólnych amerykańsko-południowokoreańskich manewrów wojskowych. Pentagon wzmocnił też system obrony przeciwrakietowej na swoim Zachodnim Wybrzeżu. USA podkreślają, że mają wolę i możliwości, by chronić siebie i swoich sojuszników w regionie.
Autor: jk//gak / Źródło: Reuters