Zakończono poszukiwania ofiar zawalenia apartamentowca. Wydobyto ciała 97 osób

Źródło:
PAP

Po miesiącu od zawalenia się apartamentowca w Surfside na Florydzie ekipy strażaków zakończyły poszukiwania ofiar. Publiczne radio NPR podało, że z gruzów wydobyto zwłoki 97 osób. Teren, gdzie znajdują się pozostałości budynku "został zakwalifikowany jako miejsce zbrodni" - przekazano.

Do tragedii doszło w nocy z 23 na 24 czerwca. Lokalne władze obawiały się, że w 12-piętrowym wieżowcu zwanym Champlain Towers South mogło być uwięzionych 159 osób. Po wydobyciu szczątków liczba ofiar śmiertelnych spadła do 97. Okazało się, że wielu lokatorów nie było w mieszkaniach w czasie katastrofy.

"Zdaniem władz z osób, których ciała odnaleziono, wszystkie oprócz jednej zostały zidentyfikowane. Proces ten stawał się coraz trudniejszy z powodu fali upałów i gwałtownych ulew, które nawiedziły okolicę w ostatnich tygodniach" - podało publiczne radio NPR, dodając, że z upływem czasu nie wszystkie szczątki mogły być zidentyfikowane wizualnie. Pomogły przy tym badania naukowe.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Według "New York Timesa" w akcji poszukiwań brało udział ponad 200 ratowników. Niektórzy przybyli z Meksyku i Izraela.

Miami. Szukają przyczyny zawalenia się apartamentowca

Przyczyny zawalenia się budynku badają specjaliści z Krajowego Instytutu ds. Standardów i Technologii (NIST). To agencja federalna, którą zaangażowano między innymi do przeprowadzenia analizy po atakach terrorystycznych na World Trade Center (11 września 2001 roku).

"Wcześniejsze raporty wykazały, że lokalne władze ostrzegały mieszkańców o 'poważnych uszkodzeniach strukturalnych' i 'poważnym błędzie' w konstrukcji budynku już w październiku 2018 roku, na trzy lata przed obowiązkową 40-letnią inspekcją budynku" - przypomniało NPR.

CZYTAJ WIĘCEJ: Miami. Trzy lata przed katastrofą ostrzegano o "poważnych uszkodzeniach" budynku

Zwróciło uwagę, że jeszcze w kwietniu rada lokatorów pisała o "fatalnych ustaleniach dotyczących stanu budynku". Wskazała na pilną potrzebę napraw kosztem 15 milionów dolarów, twierdząc, że dyskusje ciągnęły się miesiącami i latami.

Budynek w Surfside przed i po zawaleniuGoogle Earth, Joe Raedle/Getty Images

Prokurator dla hrabstwa Miami-Dade Katherine Fernandez Rundle mówiła, że odnotowano wiele próśb inżynierów i adwokatów o dostęp do miejsca katastrofy, by przyspieszyć cywilne pozwy sądowe. Jak wyjaśniła, nie można tego uczynić, ponieważ miejsce zdarzenia i związane z nim materiały są wciąż przedmiotem śledztwa i innych badań.

"Miejsce katastrofy kontroluje policja hrabstwa Miami-Dade. Zostało zakwalifikowane jako miejsce zbrodni" - podało radio NPR.

Autorka/Autor:akw/kab

Źródło: PAP