Czterodniowa podróż prezydenta USA Donalda Trumpa do Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Kataru rodzi obawy o daleko idący konflikt interesów między pełnioną funkcją a biznesowymi działaniami rodziny Trumpów, w tym samego prezydenta - uważa dziennik "Washington Post".
Według dziennika "Washington Post" jest to pierwsza ważna, międzynarodowa podróż w drugiej kadencji amerykańskiego przywódcy, a Donald Trump odbywa ją w regionie, "w którym jego rodzinna firma znacznie rozwinęła się w ostatnim czasie". Rozpoczęła się we wtorek.
Powołując się na opinie obserwatorów życia politycznego USA oraz historyków, "WP" nazywa wizytę w Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich (ZEA) i Katarze "kulminacją nieetycznych, a nawet niekonstytucyjnych konfliktów interesów USA oraz ich prezydenta".
Dziennik przywołał w tym kontekście niedawne wizyty w regionie synów amerykańskiego przywódcy, Donalda Trumpa Jr. i Erica Trumpa, którzy uczestniczyli w wydarzeniach promujących przedsięwzięcia biznesowe, jak zakupy kryptowalut czy luksusowych penthouse'ów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trump w Arabii Saudyjskiej na lawendowym dywanie. Kolor miał znaczenie
Wątpliwości wokół działań Trumpów na Bliskim Wschodzie
Za najbardziej spektakularny przykład niebezpiecznych powiązań biznesowych "WP" uznał jednak zapowiedź władz Kataru o tym, że podczas trwającej wizyty przekażą na ręce prezydenta Trumpa prezent dla USA - luksusowo wyposażony samolot Boeing 747-8.
W poniedziałek amerykański przywódca z uznaniem odniósł się do katarskiej propozycji. Maszyna, o ile zostanie przekazana, ma służyć jako nowy Air Force One, czyli samolot prezydencki, a następnie ma trafić do fundacji prezydenckiej biblioteki.
"WP" przypomniał też, że dwa tygodnie temu Eric Trump zawarł umowę na budowę w Katarze luksusowego kompleksu sportowo-wypoczynkowego Trump International Golf Club. Obiekt, którego koszt szacuje się na 5,5 mld dolarów, ma powstać w miejscowości Simaisma nad Zatoką Perską, na płn. od stolicy Kataru Ad-Dauhy.
Podkreślono, że ma to być ultra-luksusowe, 18-dołkowe pole golfowe z pełnym zapleczem. Dziennik przypomniał też, że w ub. tygodniu jeden z funduszy ze ZEA ogłosił, że zainwestuje 2 miliardy dolarów w World Liberty Financial, w którym większościowe udziały ma rodzina prezydenta USA.
Historyk: dochodzi do niszczenia konwencji i norm
"WP" cytuje historyka Douglasa Brinkleya z Uniwersytetu Rice, który zarzucił Trumpowi łamanie utrwalonych schematów zachowań prezydentów USA. - Nie udowodniono jeszcze nielegalności, ale to niszczenie konwencji i norm (...), a także świętego zaufania, że prezydent nie będzie czerpać korzyści finansowych w trakcie sprawowania urzędu - powiedział Brinkley.
"WP" przypomniał, że zgodnie z konstytucją USA prezydent i wiceprezydent są zwolnieni z przepisów dotyczących konfliktu interesów, ale zarazem nie wolno im przyjmować prezentów od zagranicznych rządów bez zgody Kongresu.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Gazeta przywołała też stanowisko Białego Domu, zgodnie z którym zarzuty o konflikt interesów i przedkładanie własnych interesów nad dobro kraju są bezpodstawne.
- Prezydent Trump przestrzega wszystkich zasad dotyczących konfliktu interesów i działa wyłącznie w najlepszym interesie społeczeństwa USA - powiedziała w oświadczeniu dla "WP" rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt.
Według "WP" w porównaniu z pierwszą kadencją prezydencką obecnie Trump dużo więcej miejsca poświęca sprawom gospodarczym, bo na przestrzeni lat 2021-25 firma "The Trump Organization" znacząco zwiększyła swoją obecność na Bliskim Wschodzie, gdzie działa m.in. w Arabii Saudyjskiej, Katarze, Omanie i ZEA.
Autorka/Autor: asty/ads
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: ALI HAIDER/PAP/EPA