Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszał mężczyzna, który zaatakował młotkiem 82-letniego męża przewodniczącej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. Stan zdrowia mężczyzny się poprawia. - Wydaje się, że to był atak przygotowany dla Nancy - tak do sprawy odniósł się prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden.
Napastnikiem, który wdarł się do domu Nancy Pelosi i jej męża w San Francisco okazał się 42-letni David DePape. Został zatrzymany pod zarzutem usiłowania zabójstwa, napaści z użyciem niebezpiecznego narzędzia, znęcania się nad osobami starszymi, pobicia, włamania i kilku innych przestępstw. Biuro prokuratora w San Francisco przekazało w sobotę, że DePape ma zostać postawiony w stan oskarżenia we wtorek,.
Napastnik pytał: gdzie jest Nancy
Nie jest jasne, w jaki sposób napastnik dostał się do trzypiętrowej kamienicy w zamożnej dzielnicy Pacific Heights w San Francisco. Zdjęcia z drona pokazały rozbite szkło na drzwiach z tyłu budynku. Ulice wokół niego zostały ogrodzone.
Cytowany przez agencję Reutera William Scott, szef policji w San Francisco przekazał, że policjanci wspomagani przez agentów FBI, nie ustalili jeszcze, co było powodem ataku. Stwierdził jedynie, że policjanci "widzą, że nie był to przypadkowy atak".
Drew Hammil, rzecznik Nancy Pelosi, wygłosił oświadczenie, według którego napastnik groził Paulowi Pelosiemu śmiercią, domagając się rozmowy z jego żoną.
Stacja CNN, powołując się na anonimowe źródło, podała, że napastnik przed atakiem krzyczał: "Gdzie jest Nancy?". Agencja Associated Press - powołując się na dwa źródła - doniosła, że mężczyzna, który miał przy sobie młotek, dokładnie określił cel ataku, jakim był dom Pelosich.
Joe Biden o "nikczemnym ataku" i "ataku przeznaczonym dla Nancy"
Atak na męża przewodniczącej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi był nikczemny - skomentował tuż po ataku prezydent USA Joe Biden. Dodał, że każdy powinien sprzeciwić się aktom przemocy w polityce. W sobotę, podczas rozmowy z dziennikarzami w Wilmington w stanie Delaware przekazał, że Paul Pelosi "jest już w lepszym stanie".
- Wydaje się, że celem była Nancy - stwierdził prezydent Stanów Zjednoczonych.
- To był wyraźnie ukierunkowany atak. Celem było zlokalizowanie i zrobienie krzywdy Nancy Pelosi - skomentował John Cohen, były koordynator ds. przeciwdziałania terroryzmowi i szef wywiadu w Departamencie Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
82-letni Pelosi, który doznał pęknięcia czaszki oraz obrażeń prawego ramienia i rąk, został poddany operacji. Przewodnicząca Izby Reprezentantów w momencie ataku przebywała w Waszyngtonie. Do San Francisco wróciła niedługo potem i odwiedziła męża w szpitalu. Syn pary, Paul Pelosi Jr, również się tam pojawił. Zapytany przez reportera o aktualne informacje o stanie zdrowia ojca odparł, że "na razie nie jest źle".
Nancy i Paul Pelosi
Nancy Pelosi jest trzecią osobą w konstytucyjnej hierarchii USA. Jej mężem od 1963 roku jest pochodzący z San Francisco Paul Pelosi. Mają pięcioro dzieci. 82-latek jest biznesmenem i inwestorem, posiada firmę zajmującą się między innymi nieruchomościami.
Do napaści doszło niecałe dwa tygodnie przed wyborami śródokresowymi, które są zaplanowane na 8 listopada. Nowojorska policja ostrzegła wczoraj, że ekstremiści mogą atakować przed wyborami polityków oraz celować w miejsca, gdzie organizowane są wiece polityczne.
Źródło: Reuters