Kolegium elektorów oficjalnie wybrało Donalda Trumpa na prezydenta USA

Źródło:
CNN, PAP

Zwycięstwo Donalda Trumpa zostało sformalizowane. Po tym jak elektorzy przekazali swoje głosy, lider republikanów został formalnie wybrany na prezydenta USA. Zgodnie z wynikami w poszczególnych stanach Trump otrzymał 312 głosów elektorskich, zaś Kamala Harris - 226. Głosy każdego stanu zostaną teraz przesłane do Kongresu.

Choć Donald Trump wygrał wybory 5 listopada, jego zwycięstwo dopiero teraz zostało sformalizowane, gdy elektorzy zebrali się, aby oficjalnie wybrać prezydenta podczas Kolegium elektorów.

Wybrani podczas listopadowych wyborów elektorzy zebrali się we wtorek w każdym z 50 stanów oraz Dystrykcie Kolumbii, by formalnie wybrać nowego prezydenta. Tegoroczne głosowanie Kolegium przebiegło zgodnie z wynikami głosowań w poszczególnych stanach - kandydujący z ramienia Partii Republikańskiej Donald Trump otrzymał 312 głosów, a kandydatka demokratów Kamala Harris - 226. Ostatnie głosowanie odbyło się na Hawajach w środę o godz.1 czasu polskiego, gdzie głosy na Kamalę Harris oddało ostatnich czterech elektorów.

Jak podał "Washington Post", głosowanie przebiegło spokojnie i bez incydentów. Odpowiedzialny za wybory sekretarz stanu Georgii Brad Raffensperger żartował, że wręcz zapomniał o tegorocznym głosowaniu Kolegium.

Wyniki głosowania zostaną przesłane do wiceprezydent Kamali Harris, która pełni funkcję przewodniczącej Senatu. Następnie 6 stycznia wynik zostanie formalnie potwierdzony przez obie izby nowego Kongresu.

Kolegium Elektorów jest ciałem, które od początku Stanów Zjednoczonych wybiera prezydenta. Zespoły elektorów - ich liczba uzależniona jest od liczby kongresmenów i senatorów reprezentujących dany stan - są wybierane w każdym stanie i w wielu z nich są oni formalnie zobowiązani do oddania głosu na zwycięskiego kandydata. Choć zdarzały się przypadki "wiarołomstwa" elektorów, nigdy nie miały one wpływu na ostateczny wynik głosowania.

Trump i i JD Vance obejmą urzędy prezydenta i wiceprezydenta w południe 20 stycznia 2025 roku.

Donald Trump LLISON ROBBERT/PAP/EPA

Kontrowersyjny system wyboru prezydenta USA

System wyboru prezydenta USA od dawna budzi kontrowersje w kraju z powodu skomplikowania i faktu, że pozwala on na zwycięstwo kandydata, który uzyskał mniej głosów wyborców. Ale taki scenariusz nie sprawdził się w tym roku, bo Donald Trump wygrał, w głosowaniu powszechnym zdobywając 77,13 mln głosów (49,9 proc.) - o 2,4 mln głosów więcej, niż jego rywalka Kamala Harris (48,3 proc.).

To równocześnie najmniejsza różnica między kandydatami od 2000 roku, kiedy przegrany wówczas kandydat demokratów Al Gore uzyskał pół miliona więcej głosów od George'a W. Busha.

Ze względu na to, że o zwycięzcy decyduje Kolegium, w praktyce Harris do prezydentury brakowało nie 2,4 mln, a na przykład tylko 229,7 tys. głosów w trzech stanach: Pensylwanii, Michigan i Wisconsin.

Mimo wielokrotnych inicjatyw i prób zmiany obecnego systemu, żadna z nich nie była nawet bliska sukcesu. W poniedziałek kolejny projekt poprawki konstytucyjnej znoszącej Kolegium Elektorów zgłosiła trójka senatorów Partii Demokratycznej, wzywając do "odnowienia demokracji" poprzez bezpośrednie wybory prezydenta.

Do przyjęcia poprawki konstytucyjnej potrzebne jest 2/3 głosów w obydwu izbach Kongresu oraz ratyfikacja przez lokalne parlamenty w 3/4 stanów, to jest 38 z 50.

Autorka/Autor:asty/adso

Źródło: CNN, PAP

Źródło zdjęcia głównego: LLISON ROBBERT/PAP/EPA