Mężczyzna z San Antonio w stanie Teksas został aresztowany w środę niedaleko oficjalnej waszyngtońskiej rezydencji wiceprezydent Kamali Harris. 31-latek usłyszał zarzuty związane z posiadaniem broni palnej – przekazała Agencji Reutera, powołując się na służby specjalne Stanów Zjednoczonych. W środę Biuro Dyrektora Wywiadu Narodowego (ODNI) opublikowało odtajnioną ocenę dotyczącą podwyższonego zagrożenia ze strony rodzimych terrorystów.
Secret Service - odpowiedzialny za ochronę prezydenta i wiceprezydent Stanów Zjednoczonych - poinformował, że podejrzany 31-letni Paul Murray został zatrzymany przez funkcjonariuszy w cywilu niedaleko rządowego kompleksu, w którym znajduje się rezydencja Kamali Harris i Obserwatorium Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych.
Departament waszyngtońskiej policji metropolitarnej przekazał w środę po południu (wieczorem w Polsce), że jego funkcjonariusze aresztowali i postawili Paula Murraya w stan oskarżenia. Poinformowano, że do aresztowania doszło w związku z informacjami przesłanymi przez służby wywiadu z Teksasu.
.Mężczyzna usłyszał zarzuty posiadania niebezpiecznej broni – strzelby lub dubeltówki. 31-latek był również w posiadaniu nierejestrowanej amunicji i magazynka umożliwiającego załadowanie dużej ilości amunicji. Policja przekazała, że broń i amunicja zostały znalezione w samochodzie oskarżonego.
Służby ostrzegają przed zwiększonym zagrożeniem rodzimym terroryzmem
Biuro Dyrektora Wywiadu Narodowego (ODNI) opublikowało w środę odtajnioną ocenę dotyczącą zagrożenia ze strony rodzimych terrorystów. Największe zagrożenie stanowią potencjalne "samotne wilki" motywowane rasizmem.
Opublikowany dokument jest podsumowaniem ocen zagrożeń płynących ze strony rodzimych ekstremistów, jakich dokonały służby wchodzące w skład amerykańskiej wspólnoty wywiadu.
Według wspólnoty, na którą składa się 17 różnych służb, w roku 2021 zagrożenie ze strony wewnętrznych ruchów promujących przemoc jest "podwyższone". To efekt "trwałych motywacji związanych z uprzedzeniami wobec mniejszości", interwencjami państwa oraz obostrzeniami związanymi z pandemią, ale również "nowych socjopolitycznych zjawisk", takich jak "narracje o oszustwach wyborczych" czy efektem szturmu na Kapitol. Wszystko to "niemal na pewno popchnie niektórych rodzimych terrorystów do prób przemocy" – oceniają służby.
W raporcie czytamy też, że najbardziej prawdopodobnymi autorami zamachów są samotni sprawcy zradykalizowani przez skrajne ideologie w internecie lub niewielkie komórki ekstremistów, co w konsekwencji utrudnia wykrywanie i zapobieganie zamachom. Jednocześnie śmiertelne zagrożenie stanowią "rasowo lub etnicznie motywowani ekstremiści" oraz grupy typu guerilla. Biuro Dyrektora Wywiadu Narodowego zauważa też, że amerykańskie organizacje głoszące wyższość "białej rasy" podtrzymują "potencjalnie niepokojące" kontakty ze swoimi zagranicznymi odpowiednikami.
Źródło: Reuters PAP