Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden oraz pierwsza dama Jill Biden oddali hołd zmarłemu funkcjonariuszowi straży kapitolińskiej Brianowi Sicknickowi. Policjant zginął w wyniku obrażeń odniesionych w czasie szturmy na Kapitol.
Biden skłonił głowę i przyłożył rękę do serca przed prochami strażnika, które przez kilka godzin były wystawione w rotundzie amerykańskiego Kongresu. Wcześniej flagi na Kapitolu zostały opuszczone do połowy masztu.
42-letni Brian Sicknick zmarł w wyniku obrażeń odniesionych w starciach ze zwolennikami ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa podczas wtargnięcia na teren Kapitolu 6 stycznia.
Sicknick miał zostać uderzony w głowę gaśnicą, gdy odpierał ataki ludzi, którzy przemaszerowali przez sale Kongresu, zakłócając głosowanie poświadczające zwycięstwo wyborcze Bidena. Następnie wrócił do swojego biura, gdzie zasłabł. Został przewieziony do szpitala. Zmarł następnego dnia.
Hołd Sicknickowi złożyli również między innymi przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi oraz lider demokratów w Senacie Chuck Schumer.
Prochy Sicknicka w rotundzie Kapitolu
Przed Sicknickiem tylko cztery inne osoby niebędącą politykami, sędziami czy dowódcami wojskowymi zostały uczczone w rotundzie Kapitolu: wielebny Billy Graham, ikona praw obywatelskich Rosa Parks oraz dwaj inni strażnicy Kapitolu, Jacob Chestnut i John Gibson, którzy zginęli w strzelaninie w budynku w 1998 roku.
Cztery dni po szturmie z 6 stycznia setki policjantów po służbie ustawiły się na Constitution Avenue w Waszyngtonie podczas przejazdu karawanu z ciałem ich kolegi.
Źródło: PAP