Amerykańskie linie lotnicze United Airlines po raz kolejny wyrzuciły pasażerów z samolotu. Tym razem pokład musiała opuścić młoda para, lecąca na swój ślub do Salt Lake City. Kilka dni wcześniej policja wyprowadziła z samolotu lekarza, który śpieszył się do pacjentów.
O incydencie poinformowała telewizja Khou 11 z Houston (w stanie Teksas). Zaręczeni, Michael Hohl i Amber Maxwell, zamierzali bawić się wraz z przyjaciółmi na własnym weselu w Kostaryce.
15 kwietnia para wsiadła na pokład samolotu lecącego z Salt Lake City z przesiadką w Houston. Młodzi weszli na pokład samolotu United Airlines jako ostatni. Wtedy się okazało, że ich miejsca były już zajęte.
- Spał na nich jakiś mężczyzna. Nie chcieliśmy go obudzić – opowiadał telewizji Khou 11 Michael Hohl.
Miejsca o podwyższonym standardzie
Michael i Amber postanowili skorzystać z pustych miejsc, oddalonych o trzy rzędy. Okazało się jednak, że były one droższe, choć była to klasa ekonomiczna. Załoga tłumaczyła, że miejsca te są droższe z uwagi na podwyższony standard.
Narzeczeni zaproponowali dodatkową opłatę, jednak - jak relacjonował Hohl - załoga się na to nie zgodziła. Po krótkiej dyskusji narzeczeni zostali wyprowadzeni z samolotu.
Bride and groom removed from United Airlines flight https://t.co/mNNPJRAyBR pic.twitter.com/TEBOPfraWx
— KHOU 11 News Houston (@KHOU) 17 kwietnia 2017
Przedstawiciele linii lotniczych w wydanym oświadczeniu uzasadniali, że para "wielokrotnie próbowała zająć niedozwolone miejsca, zachowywała się niewłaściwie i nie chciała postępować zgodnie z instrukcjami personelu, stwarzając tym samym zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu".
Hohl i Maxwell polecieli do Kostaryki następnego dnia.
Firma United Airlines poinformowała, że zarezerwowała im bilety i opłaciła nocleg w hotelu.
Wywleczony lekarz
Incydent z udziałem narzeczonych to kolejne nieprzyjemne zdarzenie na pokładzie samolotu United Airlines. Poprzednie miało miejsce 11 kwietnia, na pokładzie samolotu mającego odlecieć do Louisville w stanie Kentucky.
Kiedy okazało się, że przewoźnik sprzedał za dużo biletów na lot z Chicago, załoga zdecydowała o wyproszeniu czterech osób z pokładu maszyny. Przedstawiciele linii lotniczej zarządzili losowanie, kto z pasażerów opuści samolot. Jeden z wylosowanych pasażerów odmówił opuszczenia pokładu. Mężczyzna tłumaczył, że jest lekarzem lecącym do swoich pacjentów i następnego dnia musi stawić się w pracy. To jednak nie pomogło. W samolocie doszło do szarpaniny, a lekarza ostatecznie wywlekli z pokładu funkcjonariusze policji w cywilu.
United Airlines przeprosiły za to zajście. "Przepraszam za konieczność zmiany miejsc części klientów" - oświadczył po incydencie ich dyrektor generalny Oscar Munoz.
Autor: tas/tr / Źródło: Reuters, khou.com, CBS News, ENEX
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/twitter.com/KHOU