Stany Zjednoczone i Chiny prowadzą rozmowy na temat organizacji "urodzinowego szczytu", który miałby odbyć się w czerwcu w Waszyngtonie - podał "Wall Street Journal". Prezydent Donald Trump 14 czerwca będzie obchodził 79. urodziny, a dzień później przywódca Chin Xi Jinping skończy 72 lata.
Amerykański dziennik "Wall Street Journal", powołując się na osoby bliskie sprawie, podał, że rozmowy na temat organizacji "urodzinowego szczytu" między USA i Chinami są na wczesnym etapie.
Jak zauważono, odbywają się one w momencie, gdy administracja Trumpa zwiększyła cła i wprowadziła inne środki handlowe przeciwko Chinom. "Pekin ma nadzieję, że plany dotyczące spotkania mogą utorować drogę do rozpoczęcia formalnych rozmów handlowych" - czytamy na łamach "WSJ".
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trump rozmawiał z Xi. O handlu, fentanylu i TikToku
Gazeta zauważa, że "w obliczu rosnącej presji gospodarczej wobec Chin Pekin jest zainteresowany podjęciem negocjacji, aby uniknąć lub opóźnić podniesienie ceł i dalszych ograniczeń technologicznych ze strony USA".
Obawy chińskich urzędników po sporze Trumpa z Zełenskim
"Wizyta w Waszyngtonie może stanowić ryzyko dla Xi, ponieważ może przedstawić go jako osobę uległą wobec Trumpa w czasach rosnącej presji.(…) Dlatego Pekin wyraził większe zainteresowanie zaproszeniem Trumpa do Pekinu na szczyt" – podała amerykański dziennik.
Jak dodano, obawy chińskich urzędników wywołał także spór między Trumpem a prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, do którego doszło przed kamerami w Białym Domu 28 lutego.
O planowanym spotkaniu Donalda Trumpa z Xi Jinpingiem, do którego miałoby dojść już w kwietniu, napisała w poniedziałek hongkońska gazeta "South China Morning Post".
Według źródeł dyplomatycznych prezydent USA wyraził nadzieję, że chiński przywódca odwiedzi go w rezydencji Mar-a-Lago na Florydzie, ale Chiny chcą, aby spotkanie miało bardziej formalny charakter i odbyło się w Pekinie lub Waszyngtonie.
Spór o cła
"SCMP" podała, że do tej pory nie ma szczegółowych informacji, na jakim etapie są rozmowy na temat potencjalnej podróży szefów państw. Jedno z chińskich źródeł stwierdziło, że "urzędnikom w Pekinie trudniej jest rozmawiać ze swoimi odpowiednikami w Waszyngtonie niż w czasach administracji prezydent Joe Bidena, ponieważ teraz przez Waszyngton przechodzą drastyczne zmiany".
W nocy z 3 na 4 marca Stany Zjednoczone zwiększyły stawkę ceł na towary z Chin z 10 procent nałożonych na początku lutego do 20 procent.
Po ogłoszeniu przez Donalda Trumpa pierwszych ceł na chiński import w ubiegłym miesiącu Pekin odpowiedział m.in. 15-procentowymi cłami na import węgla i skroplonego gazu ziemnego (LNG), a także 10-procentowymi stawkami na import ropy naftowej czy maszyn rolniczych.
Podwojenie taryfy przez USA spotkało się z kolei z odwetem w postaci ceł w wysokości od 10 do 15 procent na import produktów rolno-spożywczych z USA.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: ROMAN PILIPEY/EPA/PAP