Sędzia Juan Merchan uwzględnił wniosek biura prokuratora okręgowego na Manhattanie Alvina Bragga, który ściga byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, a obecnie kandydata Partii Republikańskiej w jesiennych wyborach prezydenckich.
"Jego wypowiedzi zawierały groźby, podżeganie i oczernianie" – napisał Merchan, odnosząc się do niektórych wcześniejszych ataków Trumpa kierowanych w stronę świadków, prokuratorów i sędziów w różnych sprawach.
"Podżegające pozasądowe oświadczenia niewątpliwie mogą utrudnić prawidłowe funkcjonowanie tego sądu" – napisał sędzia.
Sprzeciw prawników Trumpa
Rzecznik kampanii Trumpa - Steven Cheung ocenił, że sądowy zakaz jest niezgodny z konstytucją. - Amerykańscy wyborcy mają podstawowe prawo usłyszeć nieocenzurowany głos głównego kandydata na najwyższy urząd w kraju – powiedział.
Prawnicy Trumpa twierdzili wcześniej, że nakaz milczenia pozostawi go bezbronnym wobec ataków przeciwników politycznych.
Wtorkowe zarządzenie uniemożliwiło Trumpowi wypowiadanie się na temat świadków, personelu sądu, prokuratorów i członków ich rodzin.
Już wcześniej sąd zakazywał byłemu prezydentowi wypowiadanie się w związku z jego cywilnym procesem o oszustwo dotyczące wyceny jego majątku. Po komentarzach Trumpa, sędzia Arthur Engoron powiedział, że sąd został "zalany" setkami gróźb ze strony zwolenników byłego prezydenta.
Trump oskarżany o zapłatę i próbę uciszenia Stromy Daniels
4 kwietnia 2023 roku Donald Trump usłyszał w nowojorskim sądzie 34 zarzuty związane z fałszowaniem dokumentacji biznesowej, w tym zapłacenia 130 tys. dolarów w celu ukrycia negatywnych informacji, które zaszkodziłyby jego kampanii wyborczej z 2016 roku.
Kwota ta miała być przekazana na rzecz aktorki filmów dla dorosłych Stormy Daniels w zamian za jej milczenie o domniemanych relacjach seksualnych z Donaldem Trumpem. Były prezydent USA nie przyznał się do winy.
Autorka/Autor: asty//mrz
Źródło: Reuters