"Brazylia robi straszną rzecz, jeśli chodzi o traktowanie byłego prezydenta Jaira Bolsonaro" – napisał prezydent USA Donald Trump w serwisie Truth Social. Ocenił, że na Bolsonaro trwa nagonka. "Poznałem Jaira Bolsonaro. To silny lider, który naprawdę kocha swój kraj. To też bardzo twardy negocjator w sprawie handlu" - podkreślił prezydent USA. Zaznaczył, że Bolsonaro jest atakowany jako przeciwnik polityczny. "To coś, co bardzo dobrze znam!" - dodał.
"Wspaniały naród Brazylii nie poprze tego, co robią ich byłemu prezydentowi. Będę uważnie obserwował polowanie na czarownice przeciwko Jairowi Bolsonaro, jego rodzinie i tysiącom jego zwolenników" - napisał Trump. "Zostawcie Bolsonaro w spokoju!" - zaapelował.
Urząd prezydenta Brazylii Luisa Inacio Luli da Silvy odpowiedział oficjalną notą na oświadczenie Donalda Trumpa. "Obrona demokracji Brazylii to sprawa samych Brazylijczyków. Jesteśmy suwerennym krajem. Nie dopuszczamy do niczyjej ingerencji, do niczyjego wtrącania się w te sprawy" - podkreśla w nocie.
"Brazylia ma solidne, niezależne instytucje i nikt nie stoi u nas ponad prawem, zwłaszcza ci, którzy próbują targnąć się na wolność i państwo prawa" - dodano w odpowiedzi na interwencję Donalda Trumpa w obronie Bolsonaro.
Problemy "tropikalnego Trumpa"
Bolsonaro, prawicowy polityk, który rządził Brazylią w latach 2019-23, to zdeklarowany zwolennik prezydenta USA. W mediach jest niekiedy nazywany "tropikalnym Trumpem".
CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Tropikalny Trump" oskarżony o próbę zamachu stanu
Były prezydent Brazylii został zaproszony na styczniową inaugurację prezydentury Trumpa, ale Sąd Najwyższy nie zgodził się na jego wyjazd z kraju w związku z ciążącymi na nim podejrzeniami o planowanie zamachu stanu po przegranych wyborach.
Brazylijski polityk wielokrotnie deklarował, że chce wystartować ponownie w 2026 r., mimo że Sąd Najwyższy zakazał mu ubiegania się o urząd do 2030 r. za dyskredytowanie systemu demokratycznego.
Autorka/Autor: asty/lulu
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA