Po 25 latach udało się zidentyfikować młodą kobietę, której ciało znaleziono na brzegu jeziora Michigan w 1997 roku - w poniedziałek poinformowała policja ze stanu Michigan. Ciało kobiety było rozebrane i nie posiadało żadnych wskazówek dotyczących jej tożsamości. Jedynym tropem w sprawie okazał się noszony przez kobietę kolczyk.
Policja stanowa w Michigan 9 stycznia poinformowała w komunikacie, że po 25 latach udało się zidentyfikować kobietę, której nagie ciało znaleziono 27 października 1997 roku na brzegu jeziora Michigan w hrabstwie Manistee. Choć wiadomość o odnalezieniu ciała kobiety od razu została wówczas przekazana do służb w okolicznych stanach, to w śledztwie nigdy nie pojawiły się żadne wiarygodne ślady i sprawa straciła swój bieg.
Kolczyk jedynym tropem
W 2020 roku dochodzenie zostało wznowione, a ciało kobiety ekshumowane celem przeprowadzenia testów DNA, które w momencie odnalezienia ciała nie były możliwe. W lipcu 2021 roku pojawił się trop po tym, jak udało się znaleźć dopasowanie DNA kobiety do danych rodziny o nazwisku Thyng zamieszkującej w miejscowości Acton w stanie Maine. Poprowadziło to funkcjonariuszy do prawdopodobnego brata kobiety, a także udało się odnaleźć jej prawdopodobną córkę, która mieszkała w Chicago. Po pobraniu od nich próbek DNA i przeprowadzeniu testów, a także po lekturze lokalnej prasy sprzed 25 lat, w grudniu 2022 roku udało się ostatecznie potwierdzić tożsamość zmarłej kobiety.
Okazało się, że była nią pochodząca z Chicago 26-latka o nazwisku Dorothy Lynn Thyng Ricker. Policja przekazała, że przyczyną śmierci kobiety było utonięcie, a jedyną poszlaką w sprawie, którą posiadali funkcjonariusze, był pojedynczy kolczyk, który zmarła miała na sobie. Nie sprecyzowano jednak, czy kolczyk ten bezpośrednio pomógł w identyfikacji kobiety.
Ciało młodej kobiety
Zgodnie z komunikatem policji, Dorothy Ricker ostatni raz była widziana w Wisconsin 2 października 1997 roku przez policjantów z Departamentu St. Francis, gdy wypoczywała na ławce w parku nad jeziorem Michigan. Podczas krótkiej rozmowy miała zdążyć powiedzieć im, że pochodzi z Chicago i że "cieszy się jeziorem i słońcem". Wówczas jej zaginięcie nie było jeszcze zgłoszone, a według funkcjonariuszy nic nie wskazywało na nadchodzącą tragedię.
Następnego dnia w okolicach jeziora odnaleziono porzucony samochód, a gdy policjanci sprawdzili numery rejestracyjne auta okazało się, że należy ono do osoby oznaczonej jako "zaginiona/zagrożona". Jak wynika z informacji publikowanych teraz w lokalnych mediach sprawy pozostawionego pojazdu nie powiązano z odnalezionym ostatecznie ponad 3 tygodnie później ciałem kobiety.
Powiązanie sprawy zaginionej kobiety i ciała z jeziora według stacji Fox 2 miało się natomiast pojawić w lokalnej gazecie "Milwaukee Journal Sentinel". W gazecie tej 7 października 1997 roku pojawił się artykuł opisujący zaginięcie Ricker, w którym napisano, że żeglarze mieli już wówczas zauważyć ciało dryfujące w jeziorze, które jednak po chwili zniknęło w wodzie. W artykule stwierdzono ponadto, że Ricker nie była zadowolona z faktu, że rodzina poszukiwała dla niej pomocy ze względu na problemy psychiczne, z jakimi miała się zmagać.
ZOBACZ TEŻ: Tajemnicze zaginięcie Any Walshe. W piwnicy odkryto zakrwawiony nóż, zatrzymano jej męża
Źródło: NBC News, Michigan State Police, Fox 2
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock