"Ukradzione tajemnice handlowe i poufne informacje biznesowe". Biden nie wyklucza sankcji

Źródło:
PAP

USA wspólnie z Unią Europejską, NATO i Japonią oskarżyły Chiny o przeprowadzenie ataku hakerskiego, który miał dotknąć setki tysięcy podmiotów na całym świecie. Prezydent USA Joe Biden oświadczył, że dochodzenie w sprawie cyberataków jeszcze się nie skończyło i nie wykluczył sankcji. Dodał, że Pekin świadomie chroni i pomaga hakerom atakującym zachodnie państwa i firmy.

"Stany Zjednoczone i państwa na całym świecie obwiniają Chińską Republikę Ludową o nieodpowiedzialne i destabilizujące zachowanie w cyberprzestrzeni, które stwarza wiele zagrożeń dla naszego bezpieczeństwa gospodarczego i narodowego" - napisano w poniedziałkowym oświadczeniu szefa dyplomacji USA Antony'ego Blinkena.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Komunikat stwierdza, że USA wraz z sojusznikami były w stanie oficjalnie przypisać wykryty w marcu cyberatak wykorzystujący luki w systemie e-mail Microsoft Exchange hakerom związanym z chińskim Ministerstwem Bezpieczeństwa Państwowego. W ramach ataku hakerzy uzyskali dostęp do setek tysięcy firm i podmiotów na całym świecie. O sprawstwo od początku podejrzewano Chiny.

Z kolei w oświadczeniu Białego Domu podano również, że na przestrzeni ostatnich lat hakerzy pracujący dla chińskich służb wielokrotnie dopuszczali się ataków ransomware, wymuszeń czy zwykłych kradzieży w internecie.

"Ukradzione tajemnice handlowe i poufne informacje biznesowe"

Amerykański departament sprawiedliwości ogłosił też zarzuty wobec czterech hakerów związanych z chińskimi władzami, którzy w latach 2011-2018 włamywali się do dziesiątek systemów komputerowych należących do prywatnych firm, uniwersytetów i podmiotów rządowych w 12 krajach. Celem była m.in. kradzież technologii, a także informacji na temat badań związanych z wirusami Ebola, MERS, HIV, Marburg i tularemią.

"Ukradzione tajemnice handlowe i poufne informacje biznesowe to m.in. wrażliwe technologie używane przez okręty podwodne i pojazdy autonomiczne (...) technologia i dane sekwencjonowania genetycznego i informacje mające na celu zapewnić kontrakty dla chińskich przedsiębiorstw państwowych w krajach będących celami operacji" - ogłosiło ministerstwo.

Ponadto amerykańskie służby, Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) i FBI, opublikowały dokument ujawniające techniki używane przez chińskich hakerów w swoich atakach wraz z informacjami, jak się przed nimi bronić.

"Społeczność międzynarodowa przedstawiła jasne oczekiwania"

Przedstawiciel Białego Domu poinformował podczas briefingu prasowego, że choć poniedziałkowym oświadczeniom nie towarzyszyło ogłoszenie nowych sankcji, Waszyngton poruszył temat w bezpośrednich rozmowach z kilkoma przedstawicielami Pekinu, zaś skoordynowane oskarżenia wobec Chin ze strony wielu państw mają wysłać ważny sygnał władzom Chińskiej Republiki Ludowej.

"Społeczność międzynarodowa przedstawiła jasne oczekiwania i wskazówki wyznaczające odpowiedzialne zachowanie w cyberprzestrzeni. Odpowiedzialne państwa nie naruszają globalnego bezpieczeństwa sieci, ani nie chronią cyberprzestępców - nie mówiąc o ich sponsorowaniu lub współpracy z nimi" - oznajmiły władze USA.

Biden nie wyklucza sankcji

Prezydent USA Joe Biden oświadczył w poniedziałek, że dochodzenie w sprawie chińskich cyberataków jeszcze się nie skończyło i nie wykluczył sankcji wobec Chińskiej Republiki Ludowej. Dodał, że Pekin świadomie chroni i pomaga hakerom atakującym zachodnie państwa i firmy.

Prezydent USA zaznaczył, że pełną informację na ten temat otrzyma we wtorek. Pytany o różnice między rosyjskimi i chińskimi cyberatakami, wyjaśnił, że według jego wiedzy Chiny nie dokonują ataków bezpośrednio, lecz chronią i pomagają cyberprzestępcom.

Autorka/Autor:asty//now

Źródło: PAP