Biały Dom o wystąpieniu Putina na placu Czerwonym

Źródło:
PAP

Występując na placu Czerwonym z okazji Dnia Zwycięstwa, prezydent Rosji Władimir Putin przedstawił rewizjonistyczną wersję historii i dezinformację - oceniła w poniedziałek rzeczniczka Białego Domu. Jen Psaki jako "absurdalną" określiła sugestię Putina, jakoby za wojnę w Ukrainie odpowiadał Zachód. 

- Prezydent Putin dał nam wszystkim rewizjonistyczną wersję historii, która przyjęła formę dezinformacji, jaką widzimy zbyt często (...) Na szczęście dziś wszyscy jesteśmy świadomi, reporterzy na całym świecie są świadomi fabryki dezinformacji, jaką zdają się być prezydent Putin i Kreml - powiedziała rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki, komentując poniedziałkowe przemówienie Putina z okazji Dnia Zwycięstwa w Moskwie.

Zdaniem Psaki, "sugestia, że ta wojna została spowodowana przez zachodnią agresję, czy zachodnie plany jest ewidentnie fałszywa i absurdalna".

Przemówienie Putina na placu Czerwonym

Choć w przemówieniu Putina z okazji Dnia Zwycięstwa nie brakowało analogii historycznych, sięgających nie tylko II wojny światowej, to było one poświęcone przede wszystkim toczącej się dzisiaj wojnie na Ukrainie, rozpoczętej przez Rosję.

Prezydent powtórzył główne tezy rosyjskiej propagandy. Mówił o tym, że rzekomi "neonaziści" wspierani przez Zachód planowali zbrojne odbicie (okupowanego od 2014 r.) Donbasu, a Rosja "nie miała wyjścia" i "podjęła jedyną słuszną decyzję". W ten sposób Moskwa od wielu tygodni niezgodnie z faktami uzasadnia swoją inwazję na sąsiedni kraj, w wyniku której już zginęły dziesiątki tysięcy cywilów, a miliony ludzi stały się uchodźcami.

Putin sześć raz wspomniał Donbas, trzy razy - NATO, mówił również o "banderowcach". "Rok temu nie wymienił żadnego z tych terminów" - zaznaczyła niezależna od Kremla telewizja Nastojaszczeje Wriemia.

Putin nie ogłosił 9 maja rozpoczęcia "oficjalnej wojny" ani masowej mobilizacji – o takiej możliwości mówiły wcześniej wywiady na Zachodzie i w Ukrainie.

Autorka/Autor:ft\mtom

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: