Stany Zjednoczone badają sprawę amerykańskich dyplomatów dotkniętych latem 2021 roku "syndromem hawańskim" w Paryżu i Genewie - powiedział w czwartek sekretarz stanu USA Antony Blinken. O czterech takich przypadkach poinformował wcześniej dziennik "Wall Street Journal".
Antony Blinken przyznał w wywiadzie dla stacji MSNBC, że na razie nie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za ataki powodujące pojawienie się takiego syndromu ani co go wywołuje. Dodał jednak, że "nie ma cienia wątpliwości, iż amerykańscy dyplomaci są celem bezpośredniego potężnego ataku".
"Wall Street Journal" podał w czwartek, że amerykańscy dyplomaci doświadczyli latem ubiegłego roku "syndromu hawańskiego" w Paryżu i Genewie, a jeden z nich musiał zostać przewieziony do USA na leczenie.
Blinken oznajmił też, że strona amerykańska poruszyła kwestię syndromu w rozmowach z Rosją. "WSJ" napisał, że dyrektor CIA William Burns poinformował Moskwę, iż poniesie konsekwencje, jeśli okaże się, że to Rosja jest odpowiedzialna za tego rodzaju ataki.
Przypadki "syndromu hawańskiego" u amerykańskich dyplomatów
W grudniu 2021 roku prezydent USA Joe Biden wyasygnował 30 milionów dolarów na fundusz dla ofiar syndromu, spośród których część musiała na skutek uporczywych dolegliwości zrezygnować z pracy.
W październiku syndrom ten dotknął pięć amerykańskich rodzin związanych z ambasadą USA w stolicy Kolumbii, Bogocie, a niemiecka policja poinformowała, że prowadzi śledztwo w sprawie kilku przypadków "syndromu hawańskiego" w amerykańskiej ambasadzie w Berlinie.
W sierpniu ambasada USA w Hanoi wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że również tam zaobserwowano u personelu objawy tego syndromu.
"Syndrom hawański" u amerykańskich dyplomatów
"Syndrom hawański" to zespół dolegliwości, głównie o charakterze neurologicznym, takich jak migreny, problemy ze słuchem, zawroty głowy i zaburzenia snu oraz pamięci. Przyczyny tego schorzenia nie są dokładnie zbadane, niektórzy uważają, że syndrom jest wywoływany przez ataki przeprowadzane za pomocą kierowanych fal elektromagnetycznych.
W 2016 roku na tę przypadłość zaczęli się skarżyć amerykańscy dyplomaci pracujący w stolicy Kuby, stąd nazwa syndromu. Od tego czasu do końca 2021 roku podobne objawy zgłosiło około 200 amerykańskich dyplomatów, urzędników i agentów CIA pracujących na misjach w Chinach, Wietnamie, Austrii, Niemczech i innych krajach.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Chesnot/Getty Images