W 2021 roku w porównaniu do poprzedniego o 11 miesięcy spadła oczekiwana długość życia Amerykanów. Natomiast wobec 2019 roku - o 2,7 roku - wynika z raportu Narodowego Centrum Statystyk Zdrowotnych (NCHS). Według "New York Timesa" jest to największy spadek od niemal 100 lat. Jako główną przyczynę wymienia się pandemię COVID-19.
Według NCHS średnia długość życia Amerykanów w 2021 roku wyniosła 76,1 roku, podczas gdy w 2020 roku była na poziomie 77 lat, a w 2019 roku - 78,8.
Największe spadki zanotowano wśród rdzennych Amerykanów - aż o 6,6 roku w ciągu dwóch lat. O ponad 4,2 roku spadła długość życia Latynosów, o cztery lata - Afroamerykanów, o 2,4 roku - ludności białej, a o dwa - Azjatów. W przypadku mężczyzn spadek długości życia wyniósł 3,1 roku, w przypadku kobiet - 2,3. Jak zauważa "New York Times", był to największy spadek od 1923 roku.
"Historyczne" pogorszanie się zdrowia Amerykanów
Jak podali autorzy badania, COVID-19 był zdecydowanie najważniejszym czynnikiem, który przyczynił się do skrócenia oczekiwanej długości życia. Na drugim miejscu były "nieumyślne szkody" (15,9 proc.), a na trzecim - choroby serca (4,1 proc.).
Autorzy raportu wskazali jednak, że dane na temat śmierci z powodu przedawkowania narkotyków - zaliczane do kategorii "nieumyślne szkody" - mogą być zaniżone. Według danych krajowych Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) tylko z powodu przedawkowania opioidów, takich jak fentanyl, zmarło ponad 100 tysięcy Amerykanów. NCHS podkreśliło jednocześnie, że spadek byłby jeszcze większy, gdyby nie fakt, że w pandemii COVID-19 zmniejszyła się liczba śmierci z powodu grypy, zapalenia płuc i chorób dolnych dróg oddechowych.
Jak stwierdził cytowany przez "New York Timesa" doktor Steven Woolf z uczelni Virginia Commolwealth University, odnotowane pogorszenie się sytuacji zdrowotnej Amerykanów jest "historyczne". Zauważył też, że Stany Zjednoczone odstają w tym względzie od pozostałych krajów rozwiniętych, które choć również zanotowały spadek średniej długości życia w 2020 roku, to tendencja ta zatrzymała się w kolejnym roku.
"Żaden (z tych krajów) nie doświadczył trwającego spadku, tak jak USA, a w przypadku wielu z nich średnia oczekiwana długość życia zaczęła wracać do normalnego poziomu" - powiedział ekspert. Jego zdaniem wyjątkowa sytuacja Stanów Zjednoczonych to efekt sfragmentaryzowanej i nastawionej na zysk służby zdrowia, złych nawyków żywieniowych, palenia, szerokiego dostępu do broni, ubóstwa i zanieczyszczenia środowiska.
Źródło: PAP