Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby powiedział, że w świetle decyzji OPEC+ w sprawie ograniczenia wydobycia ropy naftowej amerykański prezydent Joe Biden uważa, że należy ponownie przemyśleć relacje z Arabią Saudyjską. Odniósł się w ten sposób do wezwań polityków demokratów, aby zaprzestać współpracy z monarchią.
Decyzja Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową, która ma doprowadzić do wzrostu cen ropy naftowej, spotkała się z ostrymi reakcjami kongresmenów demokratów, z których wielu wezwało do przemyślenia sojuszu z monarchią. Przedstawiciele administracji Joe Bidena, w tym sam prezydent, wyrazili swój zawód rolą Saudów, ale jednocześnie podkreślali wagę związków z Rijadem dla regionalnego bezpieczeństwa.
John Kirby o decyzji OPEC+, w skład której wchodzi również Rosja, mówił we wtorkowym wywiadzie dla CNN.
- Myślę, że prezydent jasno wyraża się, że to jest relacja, którą powinniśmy dalej przewartościować, być skłonni do rewizji i w świetle decyzji OPEC, (prezydent) jest skłonny do współpracy z Kongresem, by przemyśleć, jak te relacje powinny wyglądać w przyszłości - powiedział. Zasugerował, że decyzje w tej sprawie nastąpią wkrótce.
Odpowiedział w ten sposób na pytanie o poniedziałkową deklarację szefa komisji spraw zagranicznych Senatu Boba Menendeza, który zapowiedział blokowanie współpracy z Rijadem, w tym sprzedaży broni. Menendez zaznaczył, że Arabia Saudyjska zgadzając się na zmniejszenie produkcji ropy naftowej w celu podwyższenia cen surowca, de facto wsparła rosyjską inwazję na Ukrainę.
USA są zdecydowanie największym dostawcą broni dla Arabii Saudyjskiej.
"To jest okropny reżim"
We wtorek równie ostro skrytykował Saudów drugi najważniejszy przedstawiciel demokratów w Senacie, Dick Durbin. Jak ocenił w wywiadzie dla CNN, Arabia Saudyjska chce, by Putin wygrał wojnę na Ukrainie. Mówił, że wciąż istnieją "pytania bez odpowiedzi" dotyczące roli Saudów w zamachach 11 września i zasugerował, że są oni odpowiedzialni za głód wywołany przez wojnę w Jemenie.
- To jest okropny reżim. To jest królestwo w XXI wieku, które powinno zbankrutować - powiedział. Podobnie krytyczne oceny wygłosił wcześniej szereg innych polityków partii rządzącej.
Biden z maju spotkał się z księciem i królem
Joe Biden w połowie lipca tego roku spotkał się z saudyjskimi przywódcami: księciem Muhammadem ibn Salmanem oraz z królem Salmanem. Rozmowy dotyczyły gospodarki, bezpieczeństwa, ale i praw człowieka. W tym kontekście mowa o zabójstwie saudyjskiego dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego.
Po spotkaniu Biden mówił między innymi, że odbył z Saudyjczykami "dobrą dyskusję na temat zapewnienia globalnego bezpieczeństwa energetycznego i odpowiednich dostaw ropy, aby wspierać globalny wzrost gospodarczy". - Robię wszystko, co mogę, aby zwiększyć dostawy dla Stanów Zjednoczonych, co spodziewam się, że nastąpi - opisywał.
Reuters pisał w tamtym czasie, że Stany Zjednoczone są zainteresowane tym, aby Arabia Saudyjska i jej partnerzy z OPEC produkowali więcej ropy, co pomogłoby obniżyć wysokie koszty benzyny i złagodzić wysoką inflację w USA.
Minister spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej Adil ibn Ahmad ad-Jubeir twierdził jednak, że nie ma porozumienia w sprawie ropy i że Arabia Saudyjska i OPEC podejmą decyzję na podstawie sytuacji rynkowej, a nie "histerii" czy "polityki".
Źródło: PAP, tvn24.pl