Niemiecki Urząd Ochrony Konstytucji (BfV) zdemaskował we własnych szeregach islamistę planującego zamach bombowy na centralę służby w Kolonii - podał "Der Spiegel".
Zatrzymany islamista uprawiał w internecie proislamską propagandę i ujawniał tajemnice państwowe - pisze "Der Spiegel".
Według dziennika "Die Welt" podejrzanym jest 51-letni Niemiec. Podczas przesłuchania miał przyznać się do planowania zamachu bombowego na główną siedzibę BfV w Kolonii.
BfV to jedna z agencji bezpieczeństwa zajmująca się ochroną ładu demokratycznego w Niemczech. Prowadzi działania kontrwywiadowcze.
Jak podają media, niedoszły zamachowiec uzasadniał swoje plany "wolą Allaha". Mężczyzna, który dwa lata temu przeszedł na islam, nie podjął jednak konkretnych przygotowań do akcji. Jak twierdzi "Der Spiegel", złożył przysięgę na wierność salafickiemu kaznodziei werbującemu ochotników - Mohamedowi Mahmoudowi, który obecnie walczy w Syrii po stronie tzw. Państwa Islamskiego. Zatrzymany jest ojcem rodziny. Był pracownikiem banku i dopiero w kwietniu tego roku przeszedł do kontrwywiadu. Jego zadaniem była obserwacja islamistów w Niemczech. Informacje pozyskane podczas pracy przekazywał osobie, z którą kontaktował się za pomocą czatu. Jak się jednak okazało, partnerem tym był inny pracownik BfV. Służby wpadły na trop "wtyczki" we własnych szeregach na przełomie października i listopada. Podejrzany przebywa w areszcie śledczym. Postępowanie wyjaśniające prowadzi prokuratura w Duesseldorfie.
Autor: kg/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: verfassungsschutz.de