Unię Europejską czeka ciężka przeprawa. W poniedziałek rozpoczyna się nadzwyczajny szczyt Wspólnoty poświęcony konfliktowi rosyjsko-gruzińskiemu. Tematem ma być "przyszłość relacji" Unii z Rosją oraz pomoc dla Gruzji. Zwołania szczytu szczególnie aktywnie domagała się Polska.
Szczyt ma rozpocząć się o godz. 15 półgodzinnym spotkaniem przywódców z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Hansem-Gertem Poetteringiem. Następnie odbędzie się sesja robocza; Polskę będą reprezentować prezydent Lech Kaczyński, premier Donald Tusk. Po zakończeniu obrad, około godz. 18.15, przewidziano konferencję prasową przewodnictwa UE.
Na szczyt nie zaproszono prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego, chociaż zabiegało o to klika krajów, w tym Polska, Szwecja i kraje bałtyckie.
Dialog i pomoc dla Gruzji
Jak przekonywał w czwartek sekretarz ds. europejskich Francji Jean-Pierre Jouyet, kluczowym celem szczytu jest, by po ostatnich deklaracjach rosyjskich "pokazać jedność Europy i nasze zdolności do reagowania, dozując konieczność dialogu i konieczność nieugiętości w stosunku do Rosji".
Oprócz przyszłych relacji z Rosją tematem szczytu będzie też "plan pomocy dla Gruzji", w tym opracowanie międzynarodowego mechanizmu, opartego na OBWE, umożliwiającego wysłanie do Gruzji międzynarodowych obserwatorów z cywilnym udziałem UE.
Francuskie przewodnictwo zapowiedziało, że w ramach pomocy dla Gruzji UE ma otworzyć "szybką ścieżkę" wynegocjowania umowy o wolnym handlu, a także obiecać perspektywę otwarcia negocjacji o ułatwieniach wizowych. Z takich ułatwień korzystają obecnie posiadacze rosyjskich paszportów w Osetii Południowej i Abchazji - na podstawie umowy UE-Rosja o readmisji i ułatwieniach wizowych płacą dwukrotnie taniej za wizy Schengen. Przywilejów takich nie mają natomiast Gruzini.
Ponadto przywódcy na szczycie mają wyrazić gotowość do aktywnego udziału w odbudowie Gruzji - choć czas na konkretne oferty ma przyjść później, kiedy będzie już wiadomo, jakie są potrzeby. Francuskie przewodnictwo podało, że straty są "mniejsze niż się początkowo wydawało", przynajmniej w portach i na kolei. Na poniedziałek nie zaplanowano ogłoszenia decyzji o zwołaniu konferencji donatorów dla Gruzji.
Rozmowy na (polskim) szczycie
Prezydent i premier w weekend rozmawiali z innymi przywódcami europejskimi, m.in. z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Prezydent konsultował się z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką, a premier - z szefową ukraińskiego rządu Julią Tymoszenko. CZYTAJ WIĘCEJ
Szef MSZ Radosław Sikorski rozmawiał m.in. z ministrami spraw zagranicznych Grupy Wyszehradzkiej, szefami dyplomacji państw bałtyckich oraz Rumunii i Bułgarii. W niedzielę wieczorem do Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska zadzwonił także prezydent Francji Nicolas Sarkozy CZYTAJ WIĘCEJ
Jednym głosem
Jak zapewnił premier Donald Tusk, stanowisko jego i prezydenta Lecha Kaczyńskiego w sprawie Gruzji jest zgodne. - Na szczycie UE będziemy mówić jednym głosem - zadeklarował po spotkaniu premier. CZYTAJ WIĘCEJ Zapewnił, że nigdy nie miał wątpliwości, iż szefem polskiej delegacji do Brukseli jest Lech Kaczyński.
Jakie są główne elementy polskiego stanowiska? To przede wszystkim pomoc humanitarna dla Gruzji, udział UE w jej odbudowie, powołanie pod egidą UE międzynarodowych sił pokojowych (z ewentualnym udziałem Polski), podjęcie działań na rzecz zawarcia umowy stowarzyszeniowej UE-Gruzja oraz liberalizacja "reżimu wizowego" dla Gruzinów.
Będą sankcje wobec Rosji?
Na pytanie o możliwość zastosowania sankcji wobec Rosji, premier zapewnił, że Polski nie trzeba namawiać do stanowczości w sprawie kryzysu kaukaskiego"
W czwartek szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysław Stasiak mówił, że sankcje należy rozważyć. Zasugerował, że mogłyby dotyczyć kwestii energetycznych, ale także ruchu bezwizowego Rosja-UE.
Przedstawiciele MSZ przyznają, że stanowisko końcowe szczytu musi zadowalać wszystkie kraje członkowskie, a jest bardzo mało prawdopodobne, aby przekonać np. niechętnych sankcjom Włochów do ich poparcia.
Gruzja: nie poddawajmy się rosyjskiej agresji
- Oczekuję, że szczyt Unii Europejskiej, że Europa nie podda się w obliczu brudnej próby agresji - oświadczył prezydent Micheil Saakaszwili w niedzielnym orędziu telewizyjnym do narodu. Dodał, że oczekuje od Europy "jednogłośnego poparcia terytorialnej integralności" Gruzji i że "nigdy nie poprze ona wyników tego bezprawia".
Natomiast gruziński minister ds. reintegracji Temur Jakobaszwili zaapelował w sobotę do Unii Europejskiej, aby podczas nadzwyczajnego szczytu Unii Europejskiej, 1 września w Brukseli szczytu w poniedziałek podjęła decyzje o sankcjach przeciwko rosyjskiej "elicie politycznej".
Londyn zagrzewa, Niemcy studzą
Przedstawiciele brytyjskiego rządu opowiadają się za nałożeniem przez UE selektywnych sankcji na wymienionych z nazwiska wysokich przedstawicieli pro-rosyjskich władz Osetii Południowej i Abchazji - poinformował tygodnik "Sunday Telegraph".
Natomiast brytyjski premier Gordon Brown w wywiadzie dla tygodnika "Observer" zaapelował o podjęcie działań w keirunku uniezaleznienia energetycznego Unii Europejskiej od Rosji. Uznał też, że zarówno Unia Europejska, jak i NATO muszą dokonać przeglądu stosunków z Moskwą, by zapobiec dalszym "aktom agresji ze strony Rosji". CZYTAJ WIĘCEJ
Natomiast Niemcy studzą ten zapał: - W tak trudnej sytuacji należy zachować resztki rozumu. Rosja pozostaje przecież naszym sąsiadem i w naszym interesie leży powrót do normalnych stosunków – powiedział szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier.
Podobnego zdania jest dyplomacja hiszpańska. - To nie jest dobry czas na stosowanie sankcji przeciwko Rosji, należy stawiać na dialog - powiedział w piątek hiszpański minister spraw zagranicznych Miguel Angel Moratinos.
Dla Francji kluczowe jest pełne respektowanie przez Rosję sześciopunktowego porozumienia wynegocjowanego przy udziale prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, a zwłaszcza wycofanie rosyjskich wojsk na pozycje sprzed wybuchu konfliktu. Ma to być mocno podkreślone w deklaracji przyjętej przez przywódców na szczycie.
Rosja: nie ulegajcie emocjom
Tymczasem Rosja przed szczytem wzywała przywódców europejskich, by w związku z kryzysem wokół Gruzji "nie ulegali emocjom", i ostrzegła, że sankcje "bardziej zaszkodziłyby Unii niż Rosji".
Uspokajał też premier Władimir Putin, stwierdzając, że Europie nie grozi odcięcie dostaw surowców energetycznych. - Nie zamierzamy niczego nikomu ograniczać. Będziemy ściśle wykonywać nasze zobowiązania kontraktowe - zadeklarował . Jednak prezydent Dmitrij Miedwiediew nie wykluczył odwetowych sankcji dyplomatycznych i ekonomicznych, gdyby Rosja sama została sankcjami objeta. CZYTAJ WIĘCEJ
Ambasador Rosji przy UE Władimir Czyżow zaapelował w czwartek o "poważnie uznanie perspektywy strategicznego partnerstwa z tak ważnym partnerem, jakim jest Federacja Rosyjska". - Wierzę, że leży to w interesie całej Unii, tak samo jak w interesie Rosji - dodał.
Nadzwyczajna sytuacja
Dotychczas nadzwyczajne posiedzenia Rady Europejskiej (czyli spotkania głów państw lub premierów krajów członkowskich UE) odbyły się dwukrotnie: w lutym 2003 roku odbył się szczyt w sprawie Iraku, we wrześniu 2001 - po atakach terrorystycznych na USA.
Źródło: PAP, TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24