To, co wydarzyło się w Buczy, wymaga nowego pakietu sankcji i bardzo wyraźnych środków - oświadczył prezydent Francji Emmanuel Macron. Jak stwierdził, nowe restrykcje powinny być uzgodnione z europejskimi sojusznikami i dotyczyć węgla oraz ropy naftowej.
Podkijowska Bucza została w piątek wyzwolona przez siły ukraińskie. Od soboty przedstawiciele ukraińskich władz i media informują o odnalezieniu licznych ciał zabitych przez Rosjan cywilów, nie tylko w Buczy, ale i w innych wyzwolonych miastach obwodu kijowskiego. W poniedziałek rano zakłady pogrzebowe w Buczy informowały o tym, że po wyzwoleniu w mieście pochowano już ciała około 330-350 cywilów. W sobotę mer Anatolij Fedoruk przekazał, że w zbiorowych mogiłach pochowano ciała 280 osób.
- Dzisiaj mamy bardzo wyraźne przesłanki wskazujące na to, że doszło do zbrodni wojennych. Jest mniej więcej ustalone, że odpowiedzialna za nie jest armia rosyjska - powiedział Emmanuel Macron w poniedziałkowej rozmowie z radiem France Inter. Dodał, że osoby odpowiedzialne za zbrodnie muszą ponieść konsekwencje.
- To, co wydarzyło się w Buczy wymaga nowego pakietu sankcji i bardzo wyraźnych środków - zapowiedział francuski prezydent. Nowe restrykcje powinny być uzgodnione z europejskimi sojusznikami, przede wszystkim z Niemcami, i dotyczyć węgla oraz ropy naftowej - doprecyzował Macron.
Premier Hiszpanii Pedro Sanchez oznajmił ze swojej strony, że w Ukrainie mogło dojść do ludobójstwa. - Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by sprawcy tych zbrodni wojennych nie pozostali bezkarni i mogli zostać właściwie osądzeni, w tym konkretnym przypadku przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym, przed którym odpowiedzą na zarzuty zbrodni przeciwko ludzkości, zbrodni wojennych i - dlaczego o tym również nie mówić - ludobójstwa - powiedział Sanchez, cytowany przez agencję AFP.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO
Źródło: PAP