Bliscy nie mogą skontaktować się z prawie 400 osobami z okupowanych przez Rosjan miejscowości na lewym brzegu Dniepru, zalanych po wysadzeniu zapory w Nowej Kachowce - podała rosyjska redakcja BBC, powołując się na informacje od wolontariuszy. Władze obwodu chersońskiego przekazały, że ze strefy powodziowej na prawym brzegu Dniepru ewakuowano jak dotąd ponad 2,5 tysiąca osób.
Sytuacja na zatopionym terytorium na lewym brzegu Dniepru, kontrolowanym przez Rosję, wciąż jest trudna - podkreślają wolontariusze, których cytuje rosyjska redakcja BBC. W sobotę rano zgłoszono 1751 wniosków o ewakuację, przy czym należy uwzględnić, że pod niektórymi adresami mieszka kilka osób. Ewakuacji wymaga 117 dzieci, 32 osób o ograniczonej możliwości przemieszczania się i 183 emerytów - podają wolontariusze.
ZOBACZ TEŻ: Atak na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl
Bliscy nie mogą skontaktować się z co najmniej 395 osobami z kilku miejscowości. Wolontariusze poinformowali również, że wiedzą o co najmniej o dwóch osobach, które nie doczekały ewakuacji i zmarły.
CZYTAJ TAKŻE: Koordynator akcji ratowników w Chersoniu: Ludzie są pod ciągłym ostrzałem, dodatkowo woda niesie śmierć >>>
Synoptycy prognozują deszcze
Szef obwodu chersońskiego Ołeksandr Prokudin przekazał w sobotę, że na prawym brzegu Dniepru, znajdującym się pod kontrolą sił ukraińskich, podtopionych jest 35 miejscowości, a 3763 domy zostały zalane. Najbardziej dotknięte powodzią spowodowaną zniszczeniem tamy zostały Chersoń i 10-tysięczna Biłozerka.
Ze strefy powodziowej ewakuowano jak dotąd ponad 2,5 tysiąca osób.
Prokudin mówił, że średni poziom zalania wynosi obecnie 4,7 metra. Od piątkowego wieczoru woda opadła o 31 centymetrów. Synoptycy przewidują jednak ulewne deszcze w najbliższą niedzielę.
Wcześniej w sobotę ukraińskie MSW podało, że w wyniku wysadzenia przez Rosjan zapory Kachowskiej Elektrowni Wodnej 27 osób uznano za zaginione. W obwodzie chersońskim podtopionych zostało 47 miejscowości, w tym 33 znajdujące się na terytorium kontrolowanym przez Ukrainę, a 14 - na terenach okupowanych przez Rosjan - poinformował resort.
Lojalny wobec władz ukraińskich mer okupowanych Oleszek Jewhen Ryszczuk powiedział PAP, że w mieście zapasów jedzenia pozostało na dwa dni, brakuje wody pitnej, Rosjanie nie ewakuują ludzi, a na pomoc organizacji międzynarodowych nie można liczyć.
Zełenski: rosyjscy terroryści robią wszystko, żeby ofiar katastrofy było jak najwięcej
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że "rosyjscy terroryści robią wszystko, żeby ofiar katastrofy było jak najwięcej". Jak dodał, na terytorium okupowanym przez Rosję ludzie otrzymują pomoc tylko na niektórych odcinkach.
Zełenski mówił również, że rosyjskie siły kontynuują ostrzały punktów ewakuacyjnych. Rosja nie udziela też żadnej prawdziwej pomocy ludziom w zatopionych rejonach. - Za wszystko to powinna być oddzielna, sprawiedliwa i surowa odpowiedzialność rosyjskiego państwa i rosyjskich władz - stwierdził ukraiński przywódca.
Zełenski zaznaczył, że organizacje międzynarodowe powinny działać też na terytorium, którego jeszcze nie wyzwoliła Ukraina. Skrytykował je za to, że nie zdołały sformować i wysłać misji ratunkowych. Skrytykował też "pewne podmioty" za to, że nie wydały jasnych oświadczeń potępiających kolejną rosyjską zbrodnię wojenną, czyli wysadzenie tamy na Dnieprze.
Zniszczona hydroelektrownia
W nocy z poniedziałku na wtorek została wysadzona zapora na Dnieprze w Nowej Kachowce, która tworzy rozciągający się na 240 kilometrów Zbiornik Kachowski. Zlokalizowana na zaporze hydroelektrownia została całkowicie zniszczona. Woda zalała dziesiątki okolicznych osad. Ukraińcy poinformowali, że zaporę wysadzili rosyjscy okupanci.
Źródło: PAP, tsn.ua