Wołodymyr Zełenski oświadczył w Brukseli, że inicjatywa premiera Węgier Viktora Orbana o zawieszeniu broni na czas świąt Bożego Narodzenia i wymianie jeńców między Ukrainą a Rosją, brzmi jak "opowieść wigilijna". - Orban nie ma mandatu do mówienia, co powinna robić Ukraina - podkreślił. Prezydent Ukrainy ocenił, że europejskie gwarancje nie wystarczą do zapewnienia pokoju. Obecny na szczycie w Brukseli premier Donald Tusk potwierdził, że rozmowa z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim dotyczyła gwarancji bezpieczeństwa.
Prezydent Ukrainy przyjechał do Brukseli po to, żeby spotkać się w środę z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte i kilkorgiem europejskich liderów, w tym prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i prezydentem Polski Andrzejem Dudą, a w czwartek - wziąć udział w posiedzeniu szefów państw i rządów UE, z którymi rozmawiał o wsparciu dla Ukrainy. Na konferencji prasowej po czwartkowej debacie z unijnymi liderami Zełenski był pytany m.in. o inicjatywę Viktora Orbana, żeby wstrzymać działania wojenne w Ukrainie na czas świąt oraz przeprowadzić wymianę jeńców pomiędzy Kijowem a Moskwą. - Nie rozmawiałem na ten temat z premierem Orbanem, dowiedziałem się o tym pomyśle z mediów - powiedział prezydent Ukrainy. Zełenski dodał "z całym szacunkiem, że Orban nie ma mandatu do mówienia o tym, co powinna zrobić Ukraina". - Oczywiście potrzebujemy wsparcia, ale jeśli mam być szczery, słowa Orbana o naszych jeńcach i o tym, jak mają oni wracać z Rosji, wyglądają mi na polityczny PR - powiedział polityk. Jak stwierdził, propozycja węgierska "brzmi jak opowieść wigilijna". - A my nie jesteśmy w nastroju świątecznym, bo w Ukrainie giną ludzie - oznajmił. Jeśli chodzi o pomysł tymczasowego zawieszenia broni, Zełenski powiedział, że Ukraina nie może żyć z zamrożonym konfliktem na swoim terytorium, bo "ludzie wiedzą, jak to się skończy".
Zełenski: europejskie gwarancje nie wystarczą
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył w czwartek w Brukseli, że teraz nie jest dobry moment na rozmowę o gwarancjach pokojowych, ponieważ w tej rozmowie muszą uczestniczyć Stany Zjednoczone. Jak podkreślił, europejskie gwarancje nie wystarczą do zapewnienia pokoju.
Zełenski po udziale w szczycie UE był pytany, czy rozmawiał z europejskimi liderami na temat gwarancji pokojowych.
- Uważam, że gwarancje europejskie nie wystarczą Ukrainie. Nie da się tego omówić z europejskimi liderami, ponieważ dla nas prawdziwe gwarancje, teraz lub w przyszłości, może dać NATO, a NATO jest zależne od decyzji, podejmowanych zarówno przez Europejczyków, jak i Stany Zjednoczone - powiedział.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: U Trumpa ma się zająć Ukrainą. "To jest jak walka w klatce"
Prezydent Ukrainy dodał, że odbył rozmowę na ten temat z europejskimi liderami i bardzo liczy się z ich zdaniem, ale na decyzję trzeba będzie poczekać do rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi, a także Wielką Brytanią.
Zełenski był także pytany o to, czy liderzy wywierali na niego presję, by rozpoczął rozmowy pokojowe. - Nie jesteśmy popychani w stronę wielkiego dołu, w który możemy wpaść - odpowiedział. Dodał, że do zakończenia wojny, czego Ukraina bardzo chce, potrzebne jest to, by Europa i USA mówiły jednym głosem. - Czekamy na inaugurację nowego prezydenta Donalda Trumpa, i chcielibyśmy móc wypracować poważny plan, jak powstrzymać Putina - powiedział.
Zełenski o Putinie: sami widzicie, z kim mamy do czynienia
Ukraiński przywódca był wdzięczny francuskiemu prezydentowi Emmanuelowi Macronowi, z którym spotkał się również w środę w Brukseli, za jego pomysł dotyczący obecności wojsk zachodnich w Ukrainie w ramach gwarancji pokojowych.
- Do momentu, w którym Ukraina nie będzie członkiem NATO, taka inicjatywa może być rozpatrywana jako alternatywa. Ale to nie może być nic powierzchownego, potrzebujemy poważnego mechanizmu i odpowiedzi na pytania o liczbę i o to, co się wydarzy, gdy na przykład Rosja zaatakuje - mówił.
Zełenski przyjechał na szczyt rozmawiać także o bezpieczeństwie energetycznym. Jak powiedział na konferencji prasowej, Ukraina zwróciła się o 19 dodatkowych systemów obrony przeciwlotniczej, które miałyby chronić sieć energetyczną Ukrainy.
Dodał, że w przeciwnym wypadku wskutek rosyjskich ataków, Ukraina może zostać pozbawiona 4 lub 5 gigawatów energii elektrycznej. Według Zełenskiego wkrótce jego kraj otrzyma kolejne systemy z Kanady i Niemiec, ale to nie wystarczy. Kijów potrzebuje Patriotów także do ochrony swoich miast.
Zełenski odniósł się także do groźby Władimira Putina dotyczącej użycia rakiety balistycznej średniego zasięgu Oriesznik. Putin mówił o potencjalnej próbie zachodnich systemów przeciwrakietowych, w które - zgromadzone np. w Kijowie - mógłby uderzyć Oriesznik. - Czy jesteście w stanie uwierzyć, że ktokolwiek rozsądny jest w stanie coś takiego powiedzieć? - powiedział Zełenski. - Sami widzicie, z kim mamy do czynienia - dodał.
Tusk: liderzy są zgodni, że Europa potrzebuje silniejszych więzi transatlantyckich
Premier Donald Tusk potwierdził, że rozmowa z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim dotyczyła gwarancji bezpieczeństwa. - Państwa europejskie są zjednoczone, ale z pewnymi małymi wyjątkami, jeśli chodzi o gotowość do wzmocnienia wsparcia dla Ukrainy - stwierdził.
- Wszyscy czujemy i to było jasne dla wszystkich, że przed zmianą władzy w Stanach Zjednoczonych, przed tymi ewentualnymi negocjacjami, warto Ukrainę wspomóc - powiedział Tusk dziennikarzom.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zełenski rozmawiał z Tuskiem. "Poinformował mnie o ustaleniach"
- Wszyscy mówią to samo, ja mam to samopoczucie w Polsce, że ludzie są coraz bardziej zmęczeni wojną. Wyobraźmy sobie, jak bardzo zmęczeni są Ukraińcy, bo to trochę jest nie fair mówić, że my jesteśmy zmęczeni - powiedział.
Jak dodał, jest to jednak fakt i dlatego "musimy robić wszystko, żeby ta wojna skończyła się możliwie szybko, ale nie jako klęska Ukrainy". - Z tych 27 liderów 25 lub 24 rozumie to bardzo dobrze - zaznaczył.
Jak dodał premier, podczas rozmowy z Zełenskim liderzy rozmawiali o gwarancjach pokojowych. Nie chodzi jednak o wysyłanie wojsk, bo - jak podkreślił Tusk - "na razie nikt o tym nie mówi serio". - Prawdziwym tematem rozmowy było, jak Ukraina chciałaby zdefiniować gwarancje bezpieczeństwa, co miałoby się na nie składać - powiedział.
- Przy stole właściwie wszyscy byli zgodni co do jednego: Europa potrzebuje jak najsilniejszych więzi transatlantyckich, także z nową administracją amerykańską - mówił.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: JOHANNA GERON/PAP/EPA