Ukraińcy przeszukają odbite tereny, szukają szczątków swoich żołnierzy. Reporter CNN towarzyszył grupie poszukiwaczy

Źródło:
CNN

Reporter telewizji CNN Nic Robertson towarzyszył w pracy ukraińskiej wojskowej grupie, która poszukuje szczątków poległych żołnierzy na odbitych od Rosjan terenach. - To ważne dla ich rodzin, dla nas i dla naszego kraju, żeby chociaż w ten sposób sprowadzić ich do domu - wyjaśniał jeden z członków grupy. W identyfikacji ofiar mogą pomóc ich rzeczy osobiste i drobiazgi znajdywane w miejscach ostrzałów i walk.

Ukraińska wojskowa grupa poszukiwawcza ma za zadanie odnaleźć żołnierzy armii Ukrainy na terenach odbitych z rąk Rosjan. W praktyce najczęściej odnajduje ich szczątki w miejscach bitew czy ostrzałów artyleryjskich. - To ważne dla ich rodzin, dla nas i dla naszego kraju, żeby chociaż w ten sposób sprowadzić ich do domu - wyjaśniał jeden z członków grupy.

Wojskowi znajdują szczątki, przy nich rzeczy osobiste. "Mają świadomość, że czeka ich jeszcze dużo pracy"

Reporter telewizji CNN Nic Robertson towarzyszył w pracy takiej grupie. Jak relacjonował, teren, na którym prowadzone są poszukiwania, jest wciąż niebezpieczny, są na nim miny i niewybuchy. Choć nie sprecyzował, o jakie miejsce dokładnie chodzi, przekazał, że Rosjanie późną wiosną otoczyli tu i ostrzelali oddział Ukraińców. Jak wyglądały ich ostatnie chwile? Na to pytanie odpowie analiza spalonych ludzkich szczątków, które znajduje grupa poszukiwawcza - wskazywał dziennikarz. Wśród przedmiotów zebranych z pola bitwy są między innymi dokumenty i obrączka, które przydadzą się przy identyfikacji zabitych.

Jak wyjaśniał dziennikarz, wszystkie ludzkie szczątki są dokładnie opisywane i przenoszone do samochodu. Nie tylko ukraińskich, ale także rosyjskich żołnierzy.

- Ta grupa poszukiwawcza pracuje skutecznie i chociaż zapewne nie ustali wszystkich szczegółów tego, co wydarzyło się w tym miejscu, to jej członkowie mają świadomość, że czeka ich jeszcze dużo pracy. Bo ta wojna może szybko się nie zakończyć - podkreślił Robertson.

Autorka/Autor:akr//now

Źródło: CNN