Sztab kandydatki na prezydenta Ukrainy byłej premier Julii Tymoszenko zamierza samodzielnie podliczyć głosy w zaplanowanych na 31 marca wyborach prezydenckich oraz ogłosić ich wyniki, zanim uczyni to Centralna Komisja Wyborcza (CKW).
Deputowany partii Tymoszenko Batkiwszczyna (Ojczyzna) Serhij Sobolew oświadczył w piątek, że ugrupowanie to ma wystarczająco wielu obserwatorów, by obronić wyniki głosowania. "Nie ma wątpliwości, że nasze wyniki zostaną ogłoszone o wiele wcześniej od Centralnej Komisji Wyborczej. Stanie się to w ciągu doby" od zamknięcia lokali wyborczych – powiedział na konferencji prasowej.
Sztab Tymoszenko: możliwe fałszowanie wyborów
Tymoszenko ostrzegała wcześniej przed możliwością fałszowania wyników wyborów, wskazując przy tym na jednego ze swoich głównych konkurentów, urzędującego prezydenta Petra Poroszenkę. Obecnie ubiega się on o reelekcję. Poroszenko "rzucił wszystkie siły dla zbudowania i udoskonalenia modelu korupcji i fałszowania wyboru dokonanego przez ludzi" - skomentowała Tymoszenko.
W ubiegłym tygodniu była premier ogłosiła, że liczba kart do głosowania, które zamówiła CKW przed wyborami, stwarza możliwości fałszerstw. "To, że CKW zamówiła druk 60 mln kart do głosowania na pierwszą i drugą turę wyborów (jednocześnie), daje władzom możliwość sfałszowania ich wyników" - oznajmiła Tymoszenko. Oceniła, że CKW powinna zamawiać oddzielnie karty do głosowania na pierwszą turę i oddzielnie na drugą turę.
CKW oświadczyła w odpowiedzi, że oskarżanie jej o umożliwianie fałszerstw jest próbą podważenia procesu wyborczego. Komisja wyjaśniła, iż karty do głosowania zostały zamówione zgodnie z prawem, a ich liczbę ustalono na podstawie danych o uprawnionych do głosowania, dostarczonych przez Państwowy Rejestr Wyborców.
CKW zaznaczyła, że zamówienia kart dokonano jednorazowo ze względu na krótki okres między pierwszą turą wyborów 31 marca a zaplanowaną na 21 kwietnia drugą turą.
Trzecia próba Tymoszenko
58-letnia Tymoszenko ubiega się o prezydenturę po raz trzeci z rzędu. W 2010 r. dotarła do drugiej rundy, którą przegrała na rzecz ukrywającego się obecnie w Rosji byłego prezydenta Wiktora Janukowycza. W przedterminowych wyborach w 2014 r., które rozpisano po ucieczce Janukowycza z kraju, była premier zdobyła 12,81 proc. głosów. Zajęła drugie miejsce po prezydencie Poroszence, na którego głosowało wtedy 54,7 proc. wyborców.
Obecnie sondaże dają Tymoszenko drugie lub trzecie miejsce. W pierwszej trójce faworytów wyścigu wyborczego walczy ona z Poroszenką oraz cieszącym się największą popularnością wśród respondentów znanym komikiem telewizyjnym Wołodymyrem Zełenskim.
Autor: ft / Źródło: PAP