W zakładach chemicznych położonych na przedmieściach Sum doszło do wycieku amoniaku spowodowanego rosyjskim ostrzałem. Promień skażonego obszaru wynosił około 2,5 kilometra - poinformował szef obwodowej administracji wojskowej w Sumach Dmytro Żywicki. W późniejszym komunikacie Żywicki przekazał, że sytuacja została już opanowana.
W poniedziałek rano szef obwodowej administracji wojskowej w Sumach Dmytro Żywicki informował, że w efekcie rosyjskiego ostrzału został uszkodzony zbiornik mogący pomieścić 50 ton amoniaku. Około godziny 5 doszło do "niewielkiego wycieku".
"Uwaga! 21 marca 2022 r. 04.30. Wyciek amoniaku w Sumychimprom" - napisał wówczas w mediach społecznościowych. Ostrzegł, że amoniak jest lżejszy od powietrza, więc dla ochrony zdrowia należy używać schronów, piwnic i niższych pięter budynków.
Jak informował szef wojskowej administracji, dotknięty zagrożeniem obszar obejmował promień około 2,5 km od miejsca wycieku amoniaku. Biorąc pod uwagę kierunek wiatru, zagrożona była wieś Nowosiolica.
Wyciek amoniaku opanowany
Po około 3 godzinach od wycieku Żywicki przekazał, że sytuacja została opanowana. "Nie ma zagrożenia dla mieszkańców Sum!" - podkreślił w opublikowanej na Telegramie wiadomości. Dodał, że jeden z pracowników zakładów Sumychimprom, na terenie którego doszło do wycieku, został ranny.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Mapy Google