Znaleziona ewidencja ładunku ukraińskiego statku, który od czwartku znajduje się w rękach somalijskich piratów, jasno wskazuje na to, że kontrakt na czołgi i broń został zawarty przez kenijskiego ministra obrony, ale w imieniu rządu zbuntowanej republiki Południowego Sudanu. Dokument zaprzecza zatem wielokrotnym zapewnieniom Kenii i Ukrainy, że broń na pokładzie "Fainy" miała trafić do kenijskiej armii.
Dokument publikuje na swoich stronach BBC.
Nie wiadomo, czy Kijów wiedział o prawdziwym przeznaczeniu zakupionego sprzętu. Rząd kenijski, jak dotąd, nie skomentował dokumentu, choć trafił już do komisji obrony i spraw zagranicznych tamtejszego parlamentu.
Południowy Sudan jest samozwańczą republiką, gdzie od pierwszej połowy lat 80-tych działa organizacja zbrojna dążąca do uznania niepodległości regionu. W styczniu 2005 roku doszło do podpisania porozumienia z sudańskim rządem, w myśl którego 10 południowym prowincjom nadano status autonomicznych prowincji.
W 2011 roku ma odbyć się referendum w sprawie niepodległości.
Statku pilnują i piraci, i Amerykanie
Obecnie, ukraiński statek z 20-osobową załogą pozostaje pod czujną obserwacją amerykańskiego niszczyciela "USS Howard" i kilku innych jednostek.
"Faina" płynęła do Mombasy z transportem 33 czołgów T-72. Dotąd nie było jasne przeznaczenie ładunku - strona ukraińska zapewniała, że miał on trafić do Kenii, podczas gdy według amerykańskiej marynarki wojennej odbiorcą byli nieznani nabywcy w Sudanie
Piraci za uwolnienie jednostki wraz z ładunkiem i załogą żądali w weekend 30 mln dolarów. We wtorek porywacze oświadczyli, że żądana kwota to nie okup, lecz "kara za nielegalny transport broni", przeznaczonej według nich dla autonomicznego regionu Sudanu Południowego.
ONZ reaguje rezolucją
Uprowadzenie ukraińskiej "Fainy" było impulsem dla ONZ do przyjęcia we wtorek rezolucji, wzywającej do wzmocnienia działalności na rzecz stłumienia piractwa. Poza ukraińską "Fainą", różne gangi przetrzymują obecnie w pobliżu Somalii kilkanaście statków z około 200 osobami.
Ambasador Południowej Afryki przy ONZ, Dumisani Kumalo, ostro skrytykował jednomyślnie przyjętą rezolucję. Kumalo argumentował, że piractwo nie ustanie dopóty nie zostanie przywrócona stabilizacja Somalii.
Źródło: BBC, AP, Reuters, CNN
Źródło zdjęcia głównego: navy.mil