Pogląd, że siły rosyjskie mają do dyspozycji praktycznie nieograniczone środki wojskowe nie odpowiada rzeczywistości - uważa niemiecka minister obrony Christine Lambrecht. W opublikowanym w piątek wywiadzie dla agencji Reutera oceniła, że rezerwy militarne Rosji są prawdopodobnie mniejsze niż zakładano. Przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO Rob Bauer zauważył z kolei, że zachodnie sankcje utrudniają Rosji produkcję zaawansowanej technicznie broni. Zaznaczył jednak, że Rosjanie posiadają możliwości do wytwarzania amunicji i nadal mają jej znaczne ilości.
- Rosyjskie wojsko poniosło do tej pory znaczne straty - zarówno w wojsku, jak i sprzęcie. (…) Pogląd, że siły rosyjskie mają do dyspozycji praktycznie nieograniczone środki wojskowe nie odpowiada rzeczywistości - powiedziała szefowa niemieckiego resortu obrony Christine Lambrecht. Dodała, że Rosja ma teraz duże ilości uszkodzonego sprzętu wojskowego, który wymaga naprawy i ma trudności z rekrutacją wystarczającej liczby nowego personelu wojskowego.
- Bardzo interesujące będzie zobaczyć, jak duże są w rzeczywistości pozostałe rezerwy rosyjskiego wojska. Myślę, że to znacznie mniej, niż prawdopodobnie początkowo sądziliśmy - powiedziała. Zaznaczyła, że "niemniej jednak nie należy się mylić - jest jeszcze daleko do pokonania Rosji, która wciąż ma różne opcje militarne".
Jednocześnie pochwaliła odwagę Rosjan publicznie krytykujących Putina. - Kiedy widzisz, jaki system zastraszania Putin dość konsekwentnie konstruował w ostatnich latach, to jesteś pod wrażeniem, gdy ludzie w Rosji tak otwarcie wyrażają swoją krytykę - powiedziała. - Ale nie mam wrażenia, że ta krytyka osiągnęła taki stopień, który doprowadziłby do rychłego upadku Putina - dodała.
- Rozumiem nadzieje, ale jeszcze nie widzę konkretów. Oczywiście mam nadzieję, że ta krytyka zachęci innych do zabrania głosu - przyznała.
Minister zapytana, czy spodziewa się, że niemieckie społeczeństwo będzie nadal wspierać sankcje na Rosję w trakcie nadchodzącej zimy, pomimo rosnących cen energii i gwałtownie rosnącej inflacji, powiedziała, że niemiecki rząd musi jasno zapewnić, że rozwiąże obawy obywateli Niemiec. - Oczywiście nie możemy wszystkiego zrekompensować, ale jeśli możemy to zrobić [rozwiać obawy obywateli - red.], to jestem pewna, że poparcie ludzi w naszym kraju dla Ukrainy pozostanie silne - zaznaczyła.
Szef Komitetu Wojskowego NATO: sankcje ograniczają możliwości Rosjan
Przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO, holenderski admirał Rob Bauer w rozmowie z Reuterem wyraził z kolei opinię, że zachodnie sankcje na Rosję zaczynają uderzać w rosyjskie możliwości produkcji zaawansowanej technologicznie broni. - Są coraz bardziej ograniczani przez sankcje, ponieważ niektóre z komponentów, których potrzebują do swego uzbrojenia, produkowane są na Zachodzie - powiedział.
- Widzimy teraz pierwsze tego oznaki, gdy chodzi na przykład o możliwość produkcji pocisków manewrujących czy bardziej zaawansowanego uzbrojenia - zaznaczył.
Zdaniem admirała obydwie strony konfliktu mierzą się z wyzwaniem w tym zakresie, ponieważ wojna w Ukrainie wymaga zużywania zapasów wojskowych w stopniu, którego nie widziano od dekad. - Według naszej wiedzy Rosjanie nadal mają znaczną bazę przemysłową i są w stanie produkować dużą ilość amunicji. Nadal mają jej dużo - powiedział.
"Rosjanie walczą w bardzo starym stylu"
Według Bauera w chwili obecnej około 85 procent rosyjskich żołnierzy zaangażowanych jest w wojnę w Ukrainie, co ogranicza Rosji możliwość nadesłania kolejnych sił. Admirał zwrócił uwagę, że Kreml nie może ogłosić powszechnej mobilizacji bez wypowiedzenia wojny. Strona rosyjska do tej pory utrzymuje, że konflikt w Ukrainie to "specjalna operacja wojskowa".
- Widzimy ograniczoną liczbę świeżych jednostek, które napływają [na front - red.]. Rzeczą, której jesteśmy pewni, jest to, że poziom ich wyszkolenia nie jest zbyt wysoki - dodał.
Bauer odniósł się również do ukraińskich działań ofensywnych w obwodzie charkowskim, tłumacząc, że Ukraińcy w dużej mierze posuwali się w tak szybkim tempie dzięki standardowemu szkoleniu NATO, które żołnierze tego kraju przechodzą od 2014 roku. - Jednym z powodów, dla których są w tym momencie tak bardzo skuteczni, jest to, że Rosjanie walczą w bardzo starym stylu - zaznaczył.
- Każdy rosyjski oddział dostaje swój kierunek od wyższego dowództwa. Dlatego właśnie, gdy coś się zmienia, oni czekają na nowe rozkazy. Ukraińcy posuwali się tak szybko, że Rosjanie nie dostawali [nowych rozkazów - red.] i musieli się cofać - sprecyzował.
Źródło: PAP, Reuters