Mer Czernihowa poinformował w piątek, że w wyniku rosyjskich bombardowań i ostrzałów miasta zginęło blisko 700 osób, zarówno żołnierzy, jak i cywilów. Jak dodał, 70 ciał nie zostało jeszcze zidentyfikowanych. Skalę zniszczeń widać na nagraniach.
W piątek mer Czernihowa Władysław Atroszenko przekazał, że w wyniku rosyjskich ostrzałów zginęło prawie 700 osób. W liczbie tej "zawierają się cywile i wojskowi" - dodał, cytowany przez agencję UNIAN. 40 osób oficjalnie uważa się za zaginione, choć w rzeczywistości można je uznać za zmarłe, ponieważ widziano je w pobliżu budynków i samochodów zniszczonych przez rosyjskich okupantów - podała agencja Ukrinform.
Atak Rosji na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl
Mer Czernihowa przekazał również, że w liczącym przed wojną około 290 tysięcy mieszkańców mieście pozostaje teraz od 80 do 95 tysięcy osób.
Na początku marca mer informował, że po około miesiącu oblężenia Czernihów jest zniszczony w 70 procentach. W jego ocenie skutki rosyjskich ostrzałów miasta "są bardzo poważne". - Takie same jak w Buczy, Charkowie, a w niektórych miejscach tak jak w Mariupolu - przekazał.
Czernihów po rosyjskim oblężeniu
Do miasta dotarł dokumentalista i wolontariusz Mateusz Lachowski. - Na początku wojny Rosjanie postanowili tutaj otworzyć kolejny front i ruszyć na Kijów. Ruszyli na Kijów i chcieli przejść, omijając Czernihów. Szli przez obwodnicę, tamtędy jechały kolumny. Ukraińcy zdecydowali się wysadzić most poza miastem, przez który szła trasa na Kijów. Wysadzili go, żeby zatrzymać natarcie na swoją stolicę. Co ich za to spotkało? Miesięczne oblężenie, tragedia ludności cywilnej, problemy humanitarne - mówił Lachowski.
- Gdy Rosjanie zdali sobie sprawę, że Czernihowa łatwo nie zdobędą, sukcesywnie wysadzali kolejne mosty na rzece - relacjonował. Jak dodał, jedynym mostem, przez który można było prowadzić dostawy pomocy humanitarnej, był most pieszy.
Na udostępnionych przez Lachowskiego filmach widać skalę zniszczeń w Czernihowie. Niektóre domy są niemal całkowicie zrównane z ziemią. Na materiałach widać również zawalony most.
Źródło: PAP, tvn24.pl