Morawiecki w Kijowie w rocznicę Wielkiego Głodu: zagłodzić świat, by przejąć nad nim panowanie. To chora logika Rosji

Aktualizacja:
Źródło:
PAP
Morawiecki z wizytą w Kijowie. Złożył kwiaty przed Pomnikiem Ofiar Wielkiego Głodu
Morawiecki z wizytą w Kijowie. Złożył kwiaty przed Pomnikiem Ofiar Wielkiego GłoduTVN24
wideo 2/2
Morawiecki z wizytą w Kijowie. Złożył kwiaty przed Pomnikiem Ofiar Wielkiego GłoduTVN24

Zagłodzić świat, by przejąć nad nim panowanie - to chora logika Rosji. Choć czasy się zmieniły, ich metody nie - powiedział premier Mateusz Morawiecki, który przybył w sobotę do Kijowa. Szef polskiego rządu złożył kwiaty przed Pomnikiem Ofiar Wielkiego Głodu. Później wziął udział w spotkaniu Trójkąta Lubelskiego z premierami Ukrainy i Litwy, po którym podpisano wspólną deklarację.

W sobotę 25 listopada przypada święto państwowe Ukrainy upamiętniające ofiary Wielkiego Głodu. Mateusz Morawiecki podczas wizyty w Kijowie wziął udział w konferencji "Grain from Ukraine - bravery feeds planet" ("Zboże z Ukrainy - odwaga karmi planetę"), w której uczestniczył też prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jak podała KPRM, program humanitarny "Grain from Ukraine" ma na celu ustanowienie ram dostarczania ukraińskiej żywności do najbardziej dotkniętych głodem krajów Afryki i Azji.

CZYTAJ WIĘCEJ: Hołodomor. Jedna z największych zbrodni ludobójstwa w dziejach świata >>>

Morawiecki: ukraińska ziemia jest polem walki

Szef polskiego rządu opisywał, że "na naszym obszarze Europy stykają się niejako płyty tektoniczne, dlatego toczący się tu konflikt zbrojny, nie może być postrzegany tylko jako wojna lokalna". - Ukraińska ziemia jest dziś polem walki, w której stawką jest nie tylko niepodległość samej Ukrainy, ale także nowy porządek geopolityczny - mówił.

Polski premier stwierdził, że Moskwa sięga po zbrodnicze metody, by złamać Ukrainę. - Zamiast walczących żołnierzy Rosja przynosi śmierć, głód i zimno dla cywili. To rosyjskie metody wojny totalnej, stosowane już od dawna - powiedział.

Morawiecki przypomniał, że w sobotę przypada 90. rocznica Wielkiego Głodu w Ukrainie. Jak mówił, historia pokazuje, że głód w skali narodowej nie jest sytuacją naturalną, a jest efektem totalitarnego zarządzania łańcuchami dostaw. - Rosja dziś chce to właśnie zrobić z Afryką i Bliskim Wschodem. Zagłodzić świat, by przejąć nad nim panowanie. To chora logika Rosji. Choć czasy się zmieniły, ich metody - nie - podkreślił.

Putin "szuka innych metod"

Zdaniem polskiego premiera Władimirowi Putinowi nie udało się przejąć Ukrainy siłą, więc szuka innych metod. - Chce, by Ukraińcy umarli z głodu czy z wyziębienia. To dzieje się właśnie teraz, gdy atakowane są domy, szpitale, infrastruktura energetyczna. To katastrofa humanitarna - wskazał Morawiecki. Jak stwierdził, Rosjanie nie uczą się z historii. - Wielki Głód nie złamał narodu ukraińskiego, choć było to ludobójstwo na niewyobrażalną skalę. Dzisiejsza wojna i te zbrodnie rosyjskie również nie złamią Ukrainy - powiedział Morawiecki, dodając. - Miliony mogą jednak zginąć i musimy temu zapobiec. Głód i wojna są metodą słabych władców.

Premier zwrócił uwagę, że jeśli nadal będziemy pozwalać na to Putinowi "stanie się on Stalinem XXI wieku". - A Ukraina znowu będzie areną śmiertelnych rozgrywek. Kreml jest gotowy poświecić miliony, pozwolić milionom ludzi na życie w ubóstwie, po to by utrzymać swoje imperium. To właśnie jest Rosja. A Ukraina potrzebuje wsparcia militarnego i finansowego - apelował.

Zdaniem szefa polskiego rządu im bardziej Rosja uderza w stabilność Ukrainy, tym więcej wysiłku należy włożyć w budowanie nowego porządku. - Nie wystarczy by Ukraina pokonała Rosję pod względem militarnym. Potrzebna jest też pomoc ekonomiczna, aby przerwać tę sieć, którą Rosja oplotła ukraińska ekonomię, biznes, usługi - mówił. - Wysiłek, by stworzyć nowy powojenny ład stoi również przed krajami zachodnimi i wymaga ich zasobów. By odbudować Ukrainę, Kijów musi wiedzie, że może polegać na swoich sojusznikach z UE i USA, a cały wolny świat nie pozwoli im wpaść w rosyjskie ręce. Polska zrobi wszystko, aby temu zapobiec - powiedział Morawiecki.

Kijów. Spotkanie premierów Ukrainy, Polski i Litwy
Kijów. Spotkanie premierów Ukrainy, Polski i Litwy

Morawiecki: Rosja chce zmienić Ukrainę w pustynię biedy

Polski premier ocenił, że Rosja chce zmienić Ukrainę w pustynię biedy, głodu i ciemności. - Imperializm i kolonializm nie znają żadnych granic, głód jest narzędziem, które destabilizuje świat. Dlatego zboże z Ukrainy, inicjatywa wokół której zebraliśmy się dziś, jest takie ważne. By zabezpieczyć zapasy żywności dla krajów afrykańskich i azjatyckich - powiedział.

- Chcemy wspierać eksport zboża z Ukrainy dla Afryki i Bliskiego Wschodu. Panie prezydencie deklarujemy na ten cel 20 milionów dolarów - zapowiedział Morawiecki, zwracając się do Zełenskiego. - Putin chce odebrać życie milionom ludzi, by Rosja była wielka. Nie możemy na to pozwolić. Nigdy nie poddamy się temu barbarzyńskiemu reżimowi i zawsze będziemy wspierać Ukrainę - zapewnił Morawiecki.

Szef polskiego rządu zwrócił uwagę, że 90 lat temu komunistyczna Rosja dopuściła się ludobójstwa na Ukrainie poprzez sztucznie wywołany głód i przypomniał, że zginęło wtedy także co najmniej 100 tysięcy Polaków tam mieszkających.

- Dzisiaj Rosja atakuje różnego rodzaju infrastrukturę cywilną, infrastrukturę energetyczną, wodno-kanalizacyjną. Chce rzucić Ukrainę na kolana. Nie udało im się zniszczyć Ukrainy militarnie, nie udało im się pokonać jej finansowo, bo płynie pomoc finansowa z całego świata. Dziś następna próba to wywołanie głodu w Afryce po to, aby doprowadzić do wielkiego napięcia, nacisku migracyjnego na Europę, a także stworzenie bardzo złych warunków wewnątrz Ukrainy. Po to, żeby Ukraińcy cierpieli, po to, żeby oni chcieli sami doprowadzić do pokoju, który będzie pokojem na warunkach Putina - mówił polski premier.

Dodał, że o tych kwestiach rozmawiał z prezydentem Zełenskim i "nie można do tego dopuścić". - Ukraina nie tylko musi pozostać wolna, musi pozostać suwerenna, ale także musi być to pokój osiągnięty na warunkach ukraińskich, czyli suwerenność musi być osiągnięta w pełnej integralności terytorialnej - zaznaczył.

Deklaracja pomocy w eksporcie zboża

Premier Morawiecki zwrócił również uwagę na deklaracje Polski i innych krajów jeśli chodzi o pomoc Ukrainie w eksporcie zboża. Jak ocenił, świadczy to o solidarności i jedności nie tylko państw Europy Wschodniej, wschodniej flanki NATO, ale także całej Unii Europejskiej.

- To ważne, bo wojna w Ukrainie musi być wygrana przez wolny świat, musi być wygrana przez Ukrainę. To dla nas warunek naszego bezpieczeństwa - powiedział szef polskiego rządu.

Morawiecki pytany był przez polskich dziennikarzy, jakie znaczenie ma wsparcie przez nasz kraj inicjatywy zbożowej kwotą 20 mln dolarów. - Wiadomo, że poszczególne statki, które są ładowane ukraińskim zbożem, mają trafiać do Nigerii, do Konga, do Sudanu, do innych państw afrykańskich, a także na Bliski Wschód, np. do Jemenu, tam gdzie katastrofa humanitarna już się rozgrywa na naszych oczach. Nie możemy zamykać oczu na to, co się dzieje, ponieważ to będzie miało bezpośredni wpływ na nas – odpowiedział.

- Dziś tutaj Polska włożyła swój bardzo istotny wkład, dołożyła bardzo istotną, zauważalną cegiełkę do budowy architektury pokoju i bezpieczeństwa w przyszłości. Będziemy budować ją razem z Ukrainą, z partnerami z Unii Europejskiej. Ta polska pomoc jest tutaj dostrzegana i doceniana – oświadczył premier i zapewnił, że Polska nadal będzie w czołówce krajów, które pomagają Ukrainie w wojnie z Rosją.

- W naszym najlepiej pojętym interesie jest pomagać Ukrainie. Oni walczą o swoją wolność, ale walczą też o naszą wolność. My doskonale wiemy, co to znaczy żyć w niewoli rosyjskiej, żyć pod ruskim butem. Nie chcemy tego. Przyzwyczailiśmy się wszyscy do wolności i chcemy tę wolność utrzymać – zadeklarował.

- Wiemy doskonale, że dzisiaj oni tam - chyba pierwszy raz w naszej historii - walczą za nas. Zwykle, jak pamiętamy z naszej historii, to my walczyliśmy za kogoś. Doceniajmy to i dlatego warto tę solidarność polsko-ukraińską, ale także rolę Polski jako organizatora wsparcia dla Ukrainy, organizatora sankcji, utrzymać. Jest to bardzo doceniane w Stanach Zjednoczonych, w Brukseli, w Londynie, we wszystkich stolicach wolnego świata – powiedział.

Rozbudowa infrastruktury granicznej

Szef polskiego rządu pytany był także o analogie pomiędzy Wielkim Głodem lat 30. ubiegłego roku stulecia a tym, co Rosja robi dziś w stosunku do Ukrainy oraz czy jest to zauważalne w innych krajach.

- To wydarzenie - ta dzisiejsza konferencja zorganizowana przez pana prezydenta Zełenskiego - jest właśnie dlatego ważna, aby uzmysłowić całemu Zachodowi i całemu wolnemu światu, że Rosja łapie się wszystkich możliwych metod po to tylko, żeby zrealizować swoje brutalne terrorystyczne plany, żeby zdominować, skolonizować Ukrainę i inne kraje naszej części Europy. My nie możemy do tego dopuścić. Dlatego ta konferencja jest też ważnym wydarzeniem uświadamiającym, o co chodzi w wojnie na Ukrainie – oświadczył Morawiecki.

Szef polskiego rządu powiedział również, że Polska rozbudowuje infrastrukturę graniczną, by wesprzeć eksport ukraińskiego zboża i innych towarów przez swoje terytorium oraz porty nad Morzem Bałtyckim.

- Brutalna blokada możliwości eksportowych z Ukrainy spowodowała, że przygotowujemy nowe (transportowe) linie solidarności i nowe przejścia graniczne pomiędzy Polską i Ukrainą, by umożliwić eksport i tranzyt przez Polskę do naszych portów nad Morzem Bałtyckim – powiedział Morawiecki.

Polski premier stwierdził, że rozbudowa infrastruktury granicznej między naszym krajem i Ukrainą ma być nie tylko odpowiedzią na obecne wyzwania, ale także wspomóc wysiłki na rzecz powojennej odbudowy Ukrainy. - Dlatego poświęcamy znaczące kwoty, by rozbudować infrastrukturę graniczną pomiędzy Polską i Ukrainą również dla celów handlowych – dodał.

Miliony ofiar

Polskie MSZ przypomniało, że na skutek wywołanej sztucznie przez władze ZSRR klęski głodu w latach 1932-33 zginęło od czterech do 10 milionów obywateli Ukrainy. "W roku 2006 Polska uznała Hołodomor za zbrodnię ludobójstwa na narodzie ukraińskim" - napisał resort spraw zagranicznych na Twitterze. "Łączymy się dziś z Ukrainą w upamiętnieniu ofiar Wielkiego Głodu" - dodał.

Hołodomor został uznany za ludobójstwo przez władze Ukrainy i licznych państw zachodnich, w tym Polski, USA, Kanady i krajów bałtyckich.

Morawiecki: Europa dostrzegła zagrożenie ze strony Rosji zbyt późno

Morawiecki, który po złożeniu kwiatów przed Pomnikiem Ofiar Wielkiego Głodu w Kijowie spotkał się z premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem i Litwy Ingridą Simonyte w ramach Trójkąta Lubelskiego powiedział, że "w wojnie wywołanej przez Rosję może być tylko jeden wynik: albo Ukraina wygra, albo przegra cała Europa".

- Spotykamy się w 90. rocznicę sztucznie wywołanego przez rosyjski reżim komunistyczny głodu. Dzisiaj świat znów staje przed zagrożeniem kolejnego sztucznego głodu, który Rosja pragnie wywołać w Afryce i na środkowym wschodzie Azji – zaznaczył.

- Europa dostrzegła zagrożenie ze strony Rosji zbyt późno, dlatego dziś nie możemy ociągać się z pomocą dla Ukrainy. Ta wojna zakończy się, kiedy odzyskany zostanie każdy dom, każda szkoła, każdy szpital i każda droga – dodał Morawiecki.

Premier zapewnił, że Polska stoi po stronie Ukrainy na arenie międzynarodowej, gdyż nasz kraj stoi po stronie wolności. - Polska, i jestem przekonany że Litwa, będą wspierały Ukrainę tak długo, jak będzie to potrzebne – oznajmił.

"Możemy patrzeć, jak ludzie umierają z głodu, albo możemy powstrzymać tę sytuację"

Podczas wspólnej konferencji prasowej Morawiecki wskazywał, że "działamy wspólnie, by zapewnić dostawy żywności z Ukrainy do Afryki obraz krajów azjatyckich, aby wspólnie zbudować lepszy świat w tych bardzo trudnych czasach". - Współpracujemy nie tylko w zakresie interesów Europy Środowej i Wschodniej, ale również na rzecz 70 mln osób w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie, którym grozi głód - dodał. Zwracał uwagę, że rosyjska blokada ukraińskich portów jest w istocie blokadą instynktów ludzkich i humanitarnych. - Ukraina wraz z Polską i Litwą, naszymi partnerami europejskimi - robimy wszystko, co w naszej mocy, aby odblokować ukraińskie porty, by móc eksportować zboże z Ukrainy do Afryki na Bliski Wschód - powiedział.

- Tutaj, z Kijowa, ze stolicy wolnej, niezależnej Ukrainy, wzywamy cały wolny świat, aby wspierał Ukrainę. Rosja atakuje infrastrukturę cywilną Ukrainy, chce wygenerować ogromny kryzys humanitarny. To są barbarzyńskie działania - zaapelował też Morawiecki.

- Ta wojna jest testem dla całej społeczności międzynarodowej. Możemy patrzeć, jak ludzie umierają z głodu, albo możemy powstrzymać tę sytuację. (...) Niech żyje niepodległa Ukraina oraz przyjaźń pomiędzy Litwą, Ukrainą i Polską - podkreślił.

"Tylko Rosja ponosi odpowiedzialność"

- Hasło "Za wolność naszą i waszą", które jednoczyło nasze narody przez stulecia, jest nadal aktualne dzisiaj. Ukraina bowiem walczy nie tylko o własną wolność, lecz także o naszą. I nasze wsparcie dla Ukrainy musi być i będzie kontynuowane – oświadczyła premier Litwy. Zwróciła uwagę, że wojna Rosji przeciwko Ukrainie zaczyna rozlewać się na terytoria innych państw.

- Litwa już dawno uprzedzała, że rosyjska wojna przeciw Ukrainie nie ma granic. W ubiegłym tygodniu zabitych zostało dwóch obywateli Polski. I tylko Rosja ponosi odpowiedzialność za to tragiczne zdarzenie – podkreśliła Ingrida Szimonyte.

Autorka/Autor:adso, tas//rzw

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/PremierRP