Ukraina nie zezwoli na wjazd do kraju rosyjskiemu konwojowi z pomocą humanitarną, jeśli będzie mu towarzyszyć rosyjskie wojsko lub przedstawiciele resortu ds. sytuacji nadzwyczajnych - oświadczył wiceszef prezydenckiej administracji Walerij Czałyj.
- Pomoc humanitarna znajdująca się w transporcie zostanie przeładowana przez Czerwony Krzyż na granicy ukraińsko-rosyjskiej na inne pojazdy - powiedział Czałyj na spotkaniu z dziennikarzami w Kijowie.
Dodał, że władze ukraińskie nie wpuszczą na terytorium państwa eskorty konwoju złożonej z przedstawicieli rosyjskiego resortu ds. sytuacji nadzwyczajnych lub rosyjskich żołnierzy. - Wszystko będzie się odbywało pod ukraińskim nadzorem - zaznaczył Czałyj.
Pod egidą Czerwonego Krzyża
Były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma przekazał wcześniej we wtorek, że wysłana przez Rosję pomoc humanitarna dla miasta Ługańsk zostanie przetransportowana przez obwód charkowski, a więc nie przez ogarnięte konfliktem obwody doniecki i ługański. - Konwojowi pod egidą Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) będą towarzyszyć przedstawiciele Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie - powiedział Kuczma. Jak dodał, do Ługańska zostanie dostarczona także "pomoc z Ukrainy, UE i USA". Kuczma wchodzi w skład grupy kontaktowej ds. ukraińskiego konfliktu, która ma wypracować stałe zawieszenie broni na wschodzie Ukrainy, gdzie od kwietnia trwają starcia między prorosyjskimi separatystami i ukraińskimi siłami rządowymi.
"Biały konwój" w drodze
We wtorek rosyjskie media poinformowały, że z Naro-Fomińska w obwodzie moskiewskim w nocy z poniedziałku na wtorek wyruszył konwój z pomocą humanitarną. W administracji obwodu moskiewskiego podano, że konwój "dostarczy mieszkańcom wschodniej Ukrainy ok. 200 tys. ton darów zebranych przez moskwian i mieszkańców obwodu".
Rzecznik MKCK w Kijowie powiedział agencji Associated Press, że mimo ogólnego porozumienia między wszystkimi stronami w sprawie misji humanitarnej, Czerwony Krzyż "nie ma informacji o zawartości" ciężarówek, ani nie wie, dokąd się one kierują. Rzecznik dodał wszelako, że "na obecnym etapie wygląda to na inicjatywę Rosji".
Pomoc transportowana jest przez 280 ciężarówek marki Kamaz. Obejmuje m.in. 400 ton kaszy, 100 ton cukru, 62 tony odżywek dla dzieci, 54 tony sprzętu medycznego i lekarstw, 12 tys. śpiworów, 69 agregatów prądotwórczych różnej mocy.
Korespondent telewizji Rossija 24 powiedział, że konwój powinien dotrzeć do granicy z Ukrainą za dwa, trzy dni. Tam, zdaniem korespondenta, spotka się z przedstawicielami MKCK.
Autor: mk,pk\mtom\kwoj / Źródło: PAP