To decyzja polityczna - stwierdził przedstawiciel Sojuszu Północnoatlantyckiego James Appathurai, odnosząc się do apelu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w sprawie Planu Działań na rzecz Członkostwa w NATO. Appathurai dodał, że nie wystarczy techniczne zrealizowanie konkretnych kryteriów.
James Appathurai, specjalny przedstawiciel sekretarza generalnego NATO na Kaukaz i Azję Środkową, odniósł się do słów prezydenta Wołodymyra Zełenskiego o tym, że Ukraina chce otrzymać spis kryteriów, koniecznych dla zrobienia następnego kroku na ścieżce integracji z NATO.
- Chcielibyśmy mieć uzgodnione z NATO kryteria, uzgodnione wskaźniki, według których dalej będzie oceniana skuteczność reform na Ukrainie i jej gotowość do członkostwa - powiedział Zełenski.
Przedstawiciel NATO o wniosku Ukrainy: to tak nie działa
- To tak nie działa - odpowiedział przedstawiciel NATO, cytowany przez portal Europejska Prawda. - Nie ma konkretnego spisu kryteriów, po wypełnieniu których przyznaje się MAP (Membership Action Plan - Plan Działań na rzecz Członkostwa) albo członkostwo, ponieważ to jest polityczna decyzja, to nie są tylko techniczne kryteria - wyjaśnił.
- Nie mówię, że nie ma związku między reformami i decyzją polityczną. Oczywiście, związek jest. Ale realizacja spisu kryteriów nie wystarcza sama w sobie - dodał James Appathurai. Stwierdził, że kraj powinien być gotowy do członkostwa, ale do rozszerzenia Sojuszu powinno być też gotowe NATO i decyzja ta powinna być podejmowana przez kraje do niego należące. - Ale bez udziału krajów trzecich, w tym przypadku Rosji - dodał.
Ukraina ubiega się o uzyskanie Planu Działań na rzecz Członkostwa w NATO od 2008 roku, kiedy prezydentem był prozachodni Wiktor Juszczenko. Władze w Kijowie uzasadniają, że zbliżenie kraju z Sojuszem będzie silnym sygnałem dla Rosji, prowadzącej agresywną politykę wobec Ukrainy.
Źródło: PAP, tvn24.pl