USA i NATO o koncentracji rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą. "Użycie siły pociągnie za sobą konsekwencje"

Źródło:
PAP
Stoltenberg o koncentracji wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą
Stoltenberg o koncentracji wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą
EBS
Stoltenberg o koncentracji wojsk rosyjskich przy granicy z UkrainąEBS

W piątek doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan i szef biura ukraińskiego prezydenta Andrij Jermak "rozmawiali o podzielanych przez siebie niepokojach związanych z rosyjskimi działaniami wojskowymi przy granicy z Ukrainą". Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg przestrzegł zaś, iż "użycie siły przez Rosję przeciwko Ukrainie pociągnie za sobą konsekwencje".

Asystentka amerykańskiego sekretarza stanu ds. Europy i Eurazji Karen Donfried była pytana w piątek o działania USA wobec potencjalnej nowej inwazji Rosji na Ukrainę. - Naszym celem wciąż jest uniknięcie tego. Jak wiadomo, wszystkie opcje są na stole, mamy cały zestaw narzędzi i cały zakres opcji - powiedziała.

OGLĄDAJ TVN24 W TVN24 GO >>>

"Poważne rozmowy"

Donfried, która w amerykańskim resorcie dyplomacji odpowiada za politykę europejską, mówiła też o planowanej wizycie sekretarza stanu Antony'ego Blinkena na Łotwie i w Szwecji.

W poniedziałek w Rydze Blinken weźmie udział w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych NATO, gdzie według Donfried ma odbyć "poważne rozmowy" zarówno na temat odpowiedzi na ruchy wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą, jak i o koncepcji strategicznej Sojuszu. - Będziemy rozmawiać na temat naszej oceny tego, co dzieje się przy granicy i zaczniemy rozmowy o tym, jakie mamy opcje i co powinniśmy razem zrobić jako Sojusz - wyjaśniała.

Według CNN i innych mediów, administracja Bidena rozważa obecnie wysłanie dodatkowego sprzętu i broni na Ukrainę w reakcji na działania Rosji.

Mówiąc o drugiej części wizyty Blinkena - spotkaniu szefów dyplomacji krajów OBWE w Sztokholmie - Donfried nie odpowiedziała wprost na pytanie, czy dojdzie na nim do rozmów sekretarza stanu z jego rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem. Zasugerowała jednak, że jest to możliwe.

Według Zełenskiego na Ukrainie ma być zamach stanu. Donfried: staramy się uzyskać dodatkowe informacje

Karen Donfried odniosła się też do piątkowej konferencji prasowej prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, podczas której przekazał - powołując się na posiadane nagrania - że szykowana jest próba zamachu stanu przeciwko niemu, w którą mieliby być zamieszani "przedstawiciele z Rosji" oraz ludzie najbogatszego ukraińskiego oligarchy Rinata Achmetowa. Według Zełenskiego zamach miał być planowany na 1-2 grudnia. Rosyjski rząd zarzutom tym zaprzeczył.

- Jesteśmy w kontakcie z władzami Ukrainy i będziemy o tym rozmawiać. Staramy się uzyskać dodatkowe informacje na ten temat - powiedziała asystentka sekretarza stanu ds. Europy i Eurazji.

Sekretarz generalny NATO: mamy przecież do czynienia z państwem, które już wcześniej zaatakowało Ukrainę

Agencja Associated Press podała natomiast, że sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg ostrzegł, iż "użycie siły przez Rosję przeciwko Ukrainie pociągnie za sobą konsekwencje".

Mówiąc o koncentracji ok. 90 tys. rosyjskich żołnierzy w pobliżu granicy obu państw, wskazywał, że "to już drugi raz w tym roku, kiedy Rosja gromadzi ogromną liczbę swoich wojsk w regionie". - Koncentracja wojsk jest bezpodstawna i trudna do wyjaśnienia. Prowadzi do napięć i niesie ryzyko popełnienia błędu. Intencje Rosji są niejasne, a mamy przecież do czynienia z państwem, które już wcześniej zaatakowało Ukrainę - dodał sekretarz generalny NATO.

Doradca Bidena i szef biura Zełenskiego "rozmawiali o podzielanych przez siebie niepokojach"

Biały Dom poinformował tymczasem, że doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan i szef biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermak "rozmawiali o podzielanych przez siebie niepokojach związanych z rosyjskimi działaniami wojskowymi przy granicy z Ukrainą i ostrą retoryką wobec Ukrainy".

"Zgodzili się, że wszystkie strony powinny podjąć wysiłki dyplomatyczne w celu deeskalacji napięć" - napisano w oświadczeniu. Przekazano, że doradca Bidena podkreślił "niezachwiane" poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy.

Rosyjskie siły przy granicach Ukrainy budzą obawy USA i sojuszników

Rozmowa Sullivana z Jermakiem jest kolejną w całej serii dyplomatycznych kontaktów USA z Ukrainą i sojusznikami w regionie. W środę temat ten był również przedmiotem rozmowy Sullivana z szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pawłem Solochem.

Obawy USA i Ukrainy budzi koncentracja ok. 90 tys. rosyjskich żołnierzy przy granicach Ukrainy oraz informacje wywiadowcze wskazujące na konkretne plany sugerujące ponowną rosyjską inwazję na Ukrainę tej zimy. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w piątek, że Jermak odbędzie wkrótce rozmowę na ten temat ze stroną rosyjską, co miała zasugerować m.in. ustępująca kanclerz Niemiec Angela Merkel.

- (Europejscy liderzy - red.) chcą kontaktu naszej administracji z administracją Rosji. Myślę, że w najbliższym czasie Jermak będzie się z nimi kontaktować. Absolutnie nie jesteśmy przeciwko - przekazał Zełenski.

Ukraiński prezydent ocenił też, że jego kraj "znajduje się w stanie wojny od ośmiu lat". - Jeśli chodzi o wtargnięcie na szeroką skalę bądź kontynuację eskalacji ze strony Rosji czy wspieranych przez nią bojowników, to uważam, że może do tego dojść każdego dnia - dodał.

Autorka/Autor:akr

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru