Uciekali przed policją, wjechali autem do wody. Pasażer wypłynął, kierowca zniknął

Uciekali przed policją, autem wjechali do kanału wodnego
Do zdarzenia doszło w okolicach Pułtuska
Źródło: Google Earth
Dramatyczne sceny rozegrały się w Pułtusku (Mazowieckie). Kierowca nie zatrzymał się do kontroli i uciekał przed policjantami ulicami miasta. Jazdę zakończył w kanale wodnym. Pasażera z wody wyciągnęli policjanci. Kierowca przepłynął na brzeg, a kilka dni później jego zaniepokojona rodzina zgłosiła, że mężczyzna nie wrócił do domu.

Do zdarzenia doszło 24 czerwca po godzinie 22:40, gdy policjanci z pułtuskiej komendy pełnili służbę oznakowanym radiowozem w rejonie ulicy Rynek. Ich uwagę zwrócił peugeot. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać pojazd do kontroli, jednak kierowca zignorował nadawane sygnały świetlne i dźwiękowe i zaczął uciekać.

Zjechał na łąkę i wpadł do kanałku

- Pościg zakończył się w rejonie ulicy Wspólnej, gdzie uciekający pojazd zjechał na łąkę i wpadł do kanałku wodnego. Z samochodu wydostało się dwóch mężczyzn. Jeden z nich przepłynął na drugi brzeg, drugi - nieumiejący pływać - zaczął prosić policjantów o pomoc. Policjanci wezwali też na miejsce straż pożarną z łodzią ratowniczą. Mężczyzna został przetransportowany na brzeg. Jak się okazało, był to 32-letni mieszkaniec powiatu pułtuskiego. Był nietrzeźwy - miał ponad promil alkoholu w organizmie. Mężczyzna wskazał, kto kierował pojazdem - poinformowała rzeczniczka pułtuskiej policji młodszy aspirant Magdalena Bielińska.

Policjanci rozpoczęli poszukiwania kierowcy, który uciekł z miejsca zdarzenia. Okazało się, że był to 31-letni mieszkaniec powiatu pułtuskiego - osoba z dwoma sądowymi zakazami prowadzenia pojazdów mechanicznych, która mogła również znajdować się pod wpływem alkoholu.

Uciekali przed policją, autem wjechali do kanału wodnego
Uciekali przed policją, autem wjechali do kanału wodnego
Źródło: KPP w Pułtusku

Nie wrócił do domu, znów uciekał przed policją

- Po paru dniach od zdarzenia rodzina 31-latka zgłosiła się do pułtuskiej komendy informując, że mężczyzna nie powrócił do miejsca zamieszkania i martwią się o niego. Wszczęto poszukiwania celem ustalenia miejsca pobytu mężczyzny - dodała policjantka.

Kilka dni później, w trakcie działań operacyjnych, pułtuscy kryminalni uzyskali informację, że poszukiwany może przebywać na terenie powiatu makowskiego. Podczas patrolowania trasy Pułtusk-Maków Mazowiecki zauważyli motocyklistę, który odpowiadał rysopisowi poszukiwanego. - Kierujący hondą na widok radiowozu nie zatrzymał się do kontroli. Funkcjonariusze podjęli pościg, który zakończył się w lesie, gdzie motocyklista gwałtownie zahamował, a radiowóz uderzył w jego tył. Mężczyzna próbował jeszcze uciekać pieszo, jednak został szybko obezwładniony i zatrzymany - podała młodszy aspirant Magdalena Bielińska.

31-latek został zatrzymany
31-latek został zatrzymany
Źródło: KPP w Pułtusku

Zatrzymanym okazał się poszukiwany 31-letni mieszkaniec powiatu pułtuskiego. Był nietrzeźwy. Miał prawie 1,5 promila alkoholu. Trafił do policyjnej celi, a motocykl na policyjny parking.

Na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego przez pułtuskich policjantów, prokuratura złożyła wniosek o tymczasowy areszt. Sąd Rejonowy w Pułtusku przychylił się do wniosku i zastosował wobec mężczyzny areszt na okres dwóch miesięcy.

Czytaj także: