Zabarykadował się w banku. Twierdził, że ma bombę

Źródło:
PAP, mvs.gov.ua, Unian

W jednym z banków w centrum Kijowa zabarykadował się mężczyzna, który twierdził, że ma bombę w plecaku. Władze najpierw negocjowały z napastnikiem, później go zatrzymały.

Oglądaj TVN24 w internecie na TVN24 GO>>>

Wiceszef MSW Anton Heraszczenko oświadczył, że w południe ukraińska policja otrzymała zawiadomienie z banku Universal o wtargnięciu do środka mężczyzny w wieku "około 35 lat". Napastnik twierdził, że ma przy sobie bombę.

Mężczyzna zażądał, by wezwano policję, pracowników banku wypuścił, natomiast dyrektorka oddziału "została tam z własnej woli" - napisał Heraszczenko na Facebooku. Dodał, że władze "zaczęły negocjować z terrorystą".

Akcja w centrum KijowaMSW Ukrainy

Według wiceszefa ukraińskiego MSW napastnikiem był niezrównoważony psychicznie obywatel Uzbekistanu. Na stronie resortu opublikowano zdjęcia mężczyzny. "Nie wiemy jeszcze, jak poważne są jego zamiary i czy naprawdę ma prawdziwy materiał wybuchowy. Dlatego obecnie wybraliśmy strategię negocjacyjną. Na miejscu utworzono sztab operacyjny Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i policji. Plan operacji specjalnej Bumerang zostaje wprowadzony w życie" - zadeklarował Heraszczenko.

Niedługo później poinformował, że "terrorysta został pojmany żywy". "Do wybuchu nie doszło. Na miejscu pracują saperzy. Potem sąd i długi wyrok więzienia" - oznajmił Heraszczenko.

Policja opublikowała zdjęcie sprawcy mvs.gov.ua

Agencja Unian poinformowała wcześniej, że mężczyzna żądał, by dopuścić do niego przedstawicieli mediów, gdyż chce udzielić wywiadu. Według relacji kobiety, która była w banku w chwili, gdy wszedł tam napastnik, żądał także pieniędzy: 40 tysięcy hrywien (5420 zł).

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: PAP, mvs.gov.ua, Unian

Źródło zdjęcia głównego: mvs.gov.ua