Siły rosyjskie kontynuowały ofensywne operacje na zachód od Lisiczańska. Niepowodzeniem zakończyły się próby poprawienia pozycji na północ od Słowiańska – relacjonuje sytuację na froncie w Ukrainie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną. Analitycy zwrócili uwagę na ciągłe problemy Rosjan z niedoborem sił na okupowanych terytoriach.
"Rosyjskie siły bezskutecznie próbowały poprawić pozycje taktyczne na północny zachód od Słowiańska. Siły rosyjskie kontynuowały również ofensywne operacje na zachód od Lisiczańska w celu przedarcia się do Siewierska" – przekazał w piątek Instytut Studiów nad Wojną.
Amerykański think tank poinformował, że na południu siły rosyjskie kontynuowały atak na osady położone na południowy wschód od miasta Bachmut. "Wznowiły również operacje ofensywne na północny wschód od Awdijiwki, prawdopodobnie w celu ominięcia ukraiński fortyfikacji na tym obszarze" – dodano.
"14 lipca siły rosyjskie skupiły się na utrzymywaniu zajętych wcześniej pozycji pod Charkowem. Kontynuowały ataki powietrzne, artyleryjskie i rakietowe na Charków i pobliskie osiedla" – poinformowano.
ISW: Rosjanie borykają się z niedoborem personelu
Instytut zwrócił uwagę, że Rosjanie zostali zmuszeni do "podjęcia działań defensywnych, aby zapobiec ukraińskiej kontrofensywie wzdłuż południowej osi i prowadziły ostrzał wzdłuż granicy obwodów chersońskiego, mikołajowskiego i dniepropietrowskiego oraz osiedli na linii frontu obwodu zaporoskiego".
"Rosyjskie władze w dalszym ciągu borykają się z niedoborem personelu i siły roboczej na okupowanych terytoriach Ukrainy" – podkreśla Instytut Studiów nad Wojną.
Źródło: tvn24.pl