O wojnie w Ukrainie mówił w "Faktach po Faktach" emerytowany generał broni Mirosław Różański. Jego zdaniem "my, jako Sojusz, powinniśmy zacząć prezentować postawę bardziej asertywną i zdecydowaną", a także "powinniśmy pokazywać" siłę. Wskazywał też, że "najlepszą obroną jest atak i dzisiaj powinniśmy stworzyć takie warunki, które pozwolą na to, że żołnierze ukraińscy uzyskają przewagę nad Rosjanami".
Emerytowany generał broni Mirosław Różański, były Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych i doradca ugrupowania Polska 2050, mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 o rosyjskiej agresji zbrojnej na Ukrainę.
- My, jako Sojusz, (...) powinniśmy zacząć prezentować postawę bardziej asertywną i zdecydowaną. My, wojskowi, mówimy o czymś takim, jak force show, czyli demonstracja siły, i my tę siłę powinniśmy pokazywać - powiedział.
Mówiąc o tym, że "Rosja ewentualnie będzie nas szantażować jakimiś deklaracjami użycia kolejnej broni" wskazywał, że "NATO ma taki potencjał, który zdecydowanie przeważa nad potencjałem militarnym, a gospodarczym na pewno, Rosji". - Powinniśmy to wykorzystać - dodał.
Generał Różański: najlepszą obroną jest atak
Generał mówił również o rozróżnieniu na broń ofensywną i defensywną. - Ja, jako żołnierz, powiem w ten sposób: każdy rodzaj broni służy do tego, żeby wywalczyć przewagę, a w tym przypadku, jeżeli chodzi o Ukrainę, mówimy tu o działaniach obronnych - powiedział.
- Ale użyję takiego określenia: najlepszą obroną jest atak i dzisiaj powinniśmy stworzyć takie warunki, które pozwolą (na to - red.), że żołnierze ukraińscy uzyskają przewagę nad Rosjanami - ocenił gen. Różański.
Wojskowy: nikt nie powie mi, że dowódcy nie wiedzą, co robią żołnierze
Gość TVN24 mówił również o sytuacji w podkijowskich miejscowościach. Po wycofaniu się z nich rosyjskich wojsk ujawniono nagrania i zdjęcia, na których widać wiele pozostawionych na ulicach ciał oraz masowe groby. Ręce niektórych z ofiar cywilnych były związane, na innych ciałach widać było ślady tortur. Rosyjski rząd zaprzeczył, jakoby rosyjskie siły zbrojne były odpowiedzialne za te zbrodnie wojenne.
- Rozmiar tragedii wskazuje na to, że (...) to się dzieje wszystko za przyzwoleniem dowódców. Nikt nie powie mi tego, że dowódcy nie wiedzą tego, co robią żołnierze. Żołnierze tak naprawdę wykonują polecenia i rozkazy swoich przełożonych - mówił gen. Różański. Jego zdaniem "zbrodnie, które dzisiaj obserwujemy, (...) pokazują, że żołnierze (...) rosyjscy są odczłowieczeni".
Dodał, że jego ocenie "to, co się dzieje, jest również za przyzwoleniem elit politycznych".
Mirosław Różański ocenił również, że rosyjska armia "naprawdę powinna mieć (...) zadane dotkliwe straty, żeby nie mogła się podnieść co najmniej przez kolejne dekady". - Ten mord, który jest dokonywany na społeczeństwie Ukrainy, to jest ciemna karta w historii, którą trzeba będzie pamiętać, trzeba będzie analizować - mówił dalej generał.
Zaznaczył przy tym, że nie powinno być "pobłażania w stosunku do tych, którzy się tego dopuścili".
Oglądaj TVN24 na żywo w TVN24 GO:
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24