Ekspert o kompromitacji Rosji. "Będzie szukała odwetu"

Operacja specjalna "Pajęczyna"
Samoloty w płomieniach w obwodach murmańskim oraz irkuckim
Źródło: Reuters
Kijów uderzył w niedzielę w jeden z elementów triady nuklearnej Rosji - ocenił Marcin Ogdowski, dziennikarz "Polski Zbrojnej", pisarz i korespondent wojenny. W jego ocenie Rosja będzie szukała odwetu za akcję o nazwie "Pajęczyna". W zmasowanym ataku ukraińskimi dronami ponieśli duże straty.
Kluczowe fakty:
  • W niedzielę Ukraina uderzyła na cztery rosyjskie lotniska wojskowe, niszcząc przy tym wiele bombowców strategicznych.
  • Ekspert Marcin Ogdowski ocenił, że Rosja "nie ma już takiego komfortu, jak jeszcze kilka dni temu" w zakresie ataku nuklearnego.
  • Ogdowski zauważył ponadto, że Ukraińcy mogą być w posiadaniu "bardzo szczegółowych informacji o zabezpieczeniach innych kluczowych rosyjskich obiektów jądrowych".

W niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że w operacji "Pajęczyna", przeprowadzonej przez Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), zniszczono lub uszkodzono 34 procent rosyjskich bombowców strategicznych. Do ataku użyto rojów dronów, które wystartowały z kontenerów dostarczonych ciężarówkami w pobliże celów, prawdopodobnie przez nieświadomych tego kierowców.

Operacja specjalna "Pajęczyna"
Operacja specjalna "Pajęczyna"
Źródło: Reuters

- Armia ukraińska uderzyła w jeden z elementów rosyjskiej triady nuklearnej. Po tym ataku Rosja nadal zachowuje zdolność odstraszania, ale nie ma już takiego komfortu, jak jeszcze kilka dni temu - zauważył Marcin Ogdowski, dziennikarz "Polski Zbrojnej", pisarz i korespondent wojenny.

Według Ogdowskiego Kreml będzie dążył do militarnej odpowiedzi na niedzielną akcję Ukraińców. - To zbyt dotkliwy cios, aby pozostawić go bez reakcji. Putin musi pokazać własnemu społeczeństwu, ale i światowej opinii publicznej, że wyciąga konsekwencje z tak zuchwałego ataku na mocarstwo nuklearne - powiedział.

ZOBACZ TEŻ: Tak wyglądała rosyjska baza po ukraińskim ataku

"Jedyny atut militarny" Rosji

Ekspert wspomniał również o informacjach, które ostatnio opublikowały zachodnie media na temat bazy w okolicach miasta Jasnyj w obwodzie orenburskim przy granicy z Kazachstanem. Jak zaznaczył, wyciekłe dane narażają rosyjską bazę na atak. Podkreślił, że baza w Jasnym jest kluczowa z punktu widzenia rosyjskiej obronności, gdyż stamtąd między innymi wystrzeliwane są międzykontynentalne pociski. Składowane są tam również najnowsze nośniki głowic nuklearnych.

- Obecnie broń jądrowa to jedyny atut militarny, który czyni Rosję mocarstwem - zauważył Ogdowski.

Jak zauważył pisarz, Ukraińcy do pewnego stopnia samoograniczyli się w niedzielnym ataku na rosyjskie lotnictwo. - Nie zniszczyli na przykład ani jednego samolotu Tu-160. Uderzyli w konkretny typ maszyn, bombowce Tu-95 i Tu-22M, które zwykle uczestniczą w nalotach na Ukrainę - powiedział Ogdowski. Jego zdaniem Ukraińcy nie chcieli, aby Rosjanie w odpowiedzi musieli "sięgnąć po ostateczne środki".

Kompromitacja rosyjskiego wywiadu

Ekspert uważa, że operacja Ukraińców to kompromitacja rosyjskiego wywiadu. - Ta kompromitacja jest tym większa, że dotyczy kraju, który ma bardzo rozbudowane służby specjalne, cieszące się w przeszłości opinią niezwykle skutecznych - powiedział Ogdowski.

- Niedzielny atak udowadnia, że ukraińskie służby specjalne działają w Rosji bardzo aktywnie i potrafią sprostać najtrudniejszym wyzwaniom. Bo do takich należy zaplanowanie i przeprowadzenie skutecznego uderzenia na obiekt o znaczeniu strategicznym - ocenił ekspert.

- W związku z tym nie zdziwiłbym się, gdyby Kijów był w posiadaniu bardzo szczegółowych informacji o zabezpieczeniach innych kluczowych rosyjskich obiektów jądrowych - dodał.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: