Były dowódca Wojsk Lądowych generał Waldemar Skrzypczak analizował na antenie TVN24 mapę pokazującą dotychczasowy przebieg rosyjskich ataków na ukraińskie miasta. Wskazywał, gdzie Ukraińcy prowadzą kontrataki, i ocenił aktualne zdolności operacyjne Rosjan. - Rosjanie tymi siłami, które mają na terenie Ukrainy, nie mają możliwości prowadzenia operacji zaczepnej - mówił.
Trwa piętnasta doba rozpoczętej przez Rosję inwazji na Ukrainę. Sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w porannym komunikacie podał, że ich oddziały powstrzymują natarcie wojsk rosyjskich między innymi w kierunku donieckim. Trwa obrona otoczonego Mariupola. Na południu wojska rosyjskie są powstrzymywane w próbach ataku na miasta w obwodzie chersońskim.
Relacja tvn24.pl: Atak Rosji na Ukrainę. Piętnasta doba
O tym, jak wyglądają rosyjskie posunięcia z ostatnich dni i jak mogą wyglądać w kolejnych, mówił w TVN24 w rozmowie z Konradem Piaseckim były dowódca Wojsk Lądowych generał Waldemar Skrzypczak. Zauważył, że "Rosjanie nie mają już swoich odwodów operacyjnych, mają tylko niewielkie odwody taktyczne". - Jednocześnie w wyniku poniesionych strat dokonują przegrupowań swoich sił - dodał.
- Rosjanie mają świadomość tego, że Ukraińcy odtwarzają odwody operacyjne i wykonują uderzenia rakietowe na drogach podejścia z kierunku zachodniego na kierunek wschodni. Informacje są między innymi takie, że niszczą mosty na przeprawach stałych - opisał.
Jego zdaniem, siły ukraińskie kontratakują w okolicach Charkowa, Kijowa i Sum. - To świadczy o tym, że Ukraińcy zachowali potencjał do prowadzenia zwrotów zaczepnych, na razie w skali taktycznej - ocenił. Według generała "Rosjanie tymi siłami, które mają na terenie Ukrainy, nie mają możliwości prowadzenia operacji zaczepnej".
Analizy generała Waldemara Skrzypczaka z poprzednich dni:
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24