Rosyjska inwazja na Ukrainę jest znacznie opóźniona w stosunku do harmonogramu - ocenił w środę brytyjski minister obrony Ben Wallace. Według ministra Rosjanie wyraźnie zmienili taktykę i bombardowanie ukraińskich miast może się tylko nasilać. - Rosyjska doktryna jest coraz cięższa i twardsza - ocenił Wallace.
W rozmowie z telewizją Sky News minister obrony Ben Wallace ocenił, że rosyjska inwazja "jest znacznie opóźniona w stosunku do harmonogramu". - Choć widzieliśmy dziś kilka materiałów filmowych przedstawiających siły rosyjskie w Charkowie - potencjalnie w środku miasta - to nie są one w stanie utrzymać miasta. Rosjanie ponoszą straty i idzie im bardzo powoli - wskazał.
Rosja zaatakowała Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl
Wallace powiedział, że rosyjski konwój zbliżający się do Kijowa prawdopodobnie utknął z kilku powodów. Wyjaśnił, że zapewne Rosjanie mają problemy z dostawami, dodatkowo zwiększone przez "bardzo sprytny" ukraiński opór. - Widzimy, że taktyka nie była właściwa. (Rosjanie) byli raczej pewni, że zajmą wiele z tych miast w ciągu kilku godzin, a nie dni - mówił brytyjski minister obrony.
Dodał, że Rosjanie ponoszą znacznie więcej ofiar w ludziach niż zakładali, co powoduje zmianę ich taktyki. - To, co teraz widzimy, to ciężkie bombardowania w nocy, a w niektórych przypadkach naloty dywanowe na miasta, (siły rosyjskie) nie będą za to wchodzić do miast w takim stopniu jak dotąd. Powoli, ale nieuchronnie będą starali się otoczyć miasta i albo je ominąć, albo zbombardować. Taka jest rzeczywistość i obawiam się, że będzie jeszcze gorzej. Rosyjska doktryna jest coraz cięższa i twardsza - wyjaśnił Wallace.
Zapytany o wpływ nakładanych przez Zachód sankcji na Rosję, Wallace wyraził opinię, że Putin "nie dba o to" i prawdopodobnie porównał obecne retorsje z sankcjami nałożonymi na jego kraj w 2014 roku po aneksji Krymu i wszczęciu konfliktu w Donbasie, aby ocenić, czy może przetrwać powtórkę.
Rosyjskie "zyski na wszystkich kierunkach były ograniczone"
W codziennym komunikacie wywiadowczym resortu obrony Wielkiej Brytanii napisano, że "chociaż siły rosyjskie rzekomo weszły do centrum Chersonia na południu, ogólne zyski na wszystkich kierunkach w ciągu ostatnich 24 godzin były ograniczone".
"Jest to prawdopodobnie spowodowane połączeniem trudności logistycznych i silnego oporu ukraińskiego. W ciągu ostatnich 24 godzin rosyjska artyleria oraz naloty nadal były wymierzone w obszary zabudowane, głównie w Charkowie, Kijowie, Mariupolu, Czernihowie, Trościańcu. Według doniesień liczba cywilów przesiedlonych i zmuszonych do ucieczki przed inwazją (prezydenta Rosji Władimira) Putina przekroczyła 660 tysięcy" – wskazano.
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24:
Źródło: PAP