Według najnowszych informacji, w wyniku ataku na fabrykę amerykańskiej firmy Flex w mieście Mukaczewo ranne zostały 23 osoby – przekazały ukraińskie media.
- W Mukaczewie Rosjanie faktycznie spalili przedsiębiorstwo, amerykańskie przedsiębiorstwo, producenta urządzeń elektrycznych. To są sprzęty gospodarstwa domowego, nic wojskowego – powiedział Zełenski w nagraniu, zwracając się do rodaków.
"Celowy atak na własność amerykańską w Ukrainie"
- Rosjanie dokładnie wiedzieli, gdzie uderzają, i był to atak rakietowy. Uważamy, że był to celowy atak właśnie na własność amerykańską tutaj, w Ukrainie, na amerykańskie inwestycje. Bardzo wymowny atak. Podobnie jak cały ten zmasowany ostrzał. Właśnie w momencie, gdy świat oczekuje od Rosjan jasnej odpowiedzi w sprawie negocjacji o zakończeniu wojny - podkreślił ukraiński przywódca.
Zełenski ocenił, że sygnały, które płyną z Kremla świadczą, że Władimir Putin nie potrzebuje pokoju.
- Teraz sygnały z Rosji są, szczerze mówiąc, nieprzyzwoite. (Rosjanie) próbują wymigać się z konieczności przeprowadzenia spotkania (w sprawie pokoju). Nie chcą zakończyć tej wojny. Kontynuują zmasowane ataki przeciwko Ukrainie i bardzo ciężkie szturmy na froncie. A do tego wystrzeliwują rakiety w amerykańskie przedsiębiorstwo, tak jak w wiele innych całkowicie cywilnych naszych celów – zaznaczył.
574 drony i 35 rakiet
Prezydent Ukrainy zwrócił też uwagę, że Rosjanie zaatakowali obwody jego kraju, leżące tuż przy zachodniej granicy. - Rosjanie atakują tuż przy granicach Unii Europejskiej i NATO - stwierdził Zełenski, dodając, że rosyjski dron bojowy wleciał na terytorium Polski. - Bardzo nieprzyjemne incydenty z dronami miały miejsce także na terytorium Litwy. To wszystko nie jest czymś przypadkowym. To bezczelność Rosjan – uznał prezydent.
W nocy ze środy na czwartek rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę z użyciem 574 dronów i 35 rakiet. We Lwowie zginęła jedna osoba, a wybuchy uszkodziły dziesiątki budynków – podały władze lokalne. Ostrzelano też m.in. Mukaczewo, miejscowość w obwodzie zakarpackim, w pobliżu granic z Węgrami i Słowacją.
Autorka/Autor: tas/mm
Źródło: tvn24.pl, PAP, Ukraińska Prawda
Źródło zdjęcia głównego: ZAKARPATTIA REGION PROSECUTOR'S/PAP/EPA