Ukraińska aktywistka Kateryna Handziuk, w lipcu oblana kwasem siarkowym przez nieznanych sprawców, zmarła w niedzielę w szpitalu. Atak na Handziuk wywołał ogromne poruszenie wśród Ukraińców i krytykę bezradności policji. W ostatnim czasie przez Ukrainę przetoczyła się fala ataków na obrońców praw człowieka.
30-letnia Kateryna Handziuk, aktywistka na rzecz praw człowieka, dziennikarka i doradczyni mera miasta Chersoń na południu Ukrainy, 31 lipca została zaatakowana kwasem w bramie swojego domu. Substancja ciężko poparzyła 40 procent ciała kobiety.
Handziuk była leczona w kijowskim szpitalu, gdzie przeszła kilka operacji. Bezpośrednia przyczyna śmierci nie została jeszcze podana.
Atak na Handziuk
Bliscy kobiety twierdzą, że przyczyną napadu było to, iż opisywała na Facebooku powiązania między władzami Chersonia a prorosyjskimi separatystami, nadużycia policji oraz afery korupcyjne na południu Ukrainy.
Atak na Handziuk wywołał ogromne poruszenie wśród Ukraińców. Jej znajomi założyli wraz z obrońcami praw człowieka stronę "Kto zlecił Katię" i zorganizowali szereg protestów przeciwko bezradności policji.
"Zamordowano ją"
Po informacji o śmierci kobiety aktywiści zorganizowali w niedzielę wieczór akcje przed MSW i na placach najważniejszych ukraińskich miast. Zapalili znicze i demonstrowali tam z plakatami przedstawiającymi zdjęcie Handziuk i napis: "Zamordowano ją".
- Reakcje opinii publicznej i międzynarodowych organizacji to jedyne, co może zmusić ukraińską policję do działań. Niedawno przez Ukrainę przetoczyła się cała fala ataków na aktywistów. Są to zarówno zabójstwa i pobicia, jak i zniszczenia własności działaczy - palenie samochodów, biur czy rzucanie granatów. Ofiarami są w większości ludzie, którzy sprzeciwiają się korupcji oraz przestępczości zorganizowanej, ekolodzy i obrońcy praw człowieka - tłumaczyła Tetiana Peczonczyk, szefowa ukraińskiego Centrum Informacji o Prawach Człowieka.
- Przyczyną ataków jest brak reformy organów ścigania. Zleceniodawcy pozostają bezkarni. Niektórzy aktywiści byli atakowani już kilka razy, a mimo to nie objęto ich żadną ochroną - opowiadała.
- Oprócz wyraźnej nieudolności policji i prokuratury w niektórych przypadkach podejrzewamy, że funkcjonariusze celowo sabotują dochodzenia, bo sami są powiązani ze skorumpowanymi władzami lokalnymi. Tak może być i w przypadku Handziuk, ponieważ Kateryna zajmowała się właśnie korupcją w chersońskiej policji - zauważyła.
Podejrzanych zatrzymano, zleceniodawca nieznany
Zatrzymano pięciu podejrzanych o napad na Handziuk, jednak wciąż nie ustalono, kto był jego zleceniodawcą. - Pierwszy z aresztowanych jest ewidentnie niewinny. Przebywał wtedy w innym mieście. Policja złapała go, by uspokoić opinię publiczną i odwrócić uwagę od realnych sprawców - powiedziała Peczonczyk.
- Atak na Katerynę Handziuk to cios w całe społeczeństwo obywatelskie Ukrainy. Dopóki sprawcy i zleceniodawcy nie zostaną przykładnie ukarani, żaden ukraiński aktywista nie może czuć się bezpiecznie. Domagamy się, by podali się do dymisji minister spraw wewnętrznych (Arsen Awakow) oraz prokurator generalny Ukrainy (Jurij Łucenko), ponieważ sabotowali oni reformę organów ścigania. Mamy świadomość, że to, co spotkało Katerynę, może spotkać każdego z nas - podkreśliła szefowa ukraińskiego Centrum Informacji o Prawach Człowieka.
Kondolencje prezydenta
Wyrazy współczucia rodzinie Handziuk złożył na Facebooku prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Zaznaczył, że śmierć Handziuk jest straszną tragedią i zwrócił się do organów ścigania o jak najszybsze wykrycie sprawców.
Narodowa Policja Ukrainy umieściła na swojej stronie internetowej informację, że będzie rozpatrywać napad na Handziuk jako "zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem".
Międzynarodowe organizacje Amnesty International, Human Rights Watch, Freedom House i Frontline Defenders wystosowały w październiku wspólną odezwę do władz Ukrainy w sprawie ataków na działaczy.
"W ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy 2018 roku naliczyliśmy ponad 50 napadów. Nie ustalono ani jednego zleceniodawcy. Władze Ukrainy powinny publicznie potępić wszelkie groźby pod adresem obrońców praw człowieka. Urzędnicy muszą natychmiast podjąć zdecydowane działania, aby zapewnić aktywistom pracę w bezpiecznym środowisku oraz bezpieczne korzystanie z przysługujących im praw do wolności słowa i zgromadzeń, a także do pracy bez zagrożenia atakami" – napisano w dokumencie.
Autor: mm//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: www.facebook.com/uakateryna