Prezydent Iranu Hasan Rowhani oświadczył, że nie pozwoli, by międzynarodowe inspekcje irańskich obiektów nuklearnych naraziły tajemnice państwowe. Dodał, że w prowadzonych ze światowymi mocarstwami rozmowach nuklearnych pozostaje "wiele rozbieżności". Stawia to pod znakiem zapytania przyszłość układu atomowego z Iranem.
Rowhani nie wykluczył, że rozmowy prowadzone z mocarstwami na temat irańskiego programu nuklearnego mogą zostać przedłużone, jeśli druga strona przedłoży nowe zagadnienia. Dotychczas obowiązywał termin 30 czerwca na wypracowanie ostatecznego porozumienia.
Podczas transmitowanej w telewizji konferencji z okazji drugiej rocznicy wyboru na stanowisko irański prezydent oznajmił, że jeśli druga strona "będzie się trzymać ram, które zostały już ustalone, i nie wprowadzi do gry nowych elementów", wówczas kwestia nuklearna może zostać rozwiązana i porozumienie jest możliwe. Natomiast w razie "wejścia na drogę politycznej brawury negocjacje mogą zostać przedłużone".
Wciąż jest "wiele rozbieżności"
- Ramy wymagane przez Islamską Republikę Iranu zostały zaakceptowane przez Grupę 5+1, ale w kwestiach szczegółowych pozostaje wiele rozbieżności, którymi należy się zająć - mówił Rowhani. Zapewnił, że Iran jest "bardzo poważnie zaangażowany w negocjacje". - Nie zależy nam na tym, aby zyskać na czasie, ale jednocześnie nie jesteśmy niewolnikami czasu - mówił o toczących się trudnych rozmowach.
Ramowe porozumienie zostało zawarte przez Rosję, USA, Wielką Brytanię, Francję i Chiny z jednej strony, a Iran z drugiej, 2 kwietnia. Układ przewiduje ograniczenie możliwości technicznych, jakie ma Iran w zakresie wzbogacania uranu, do takiego poziomu, który gwarantuje wyłącznie pokojowe zastosowanie energii atomowej.
W czasie tego samego wystąpienia Rowhani powiedział, że "Iran absolutnie nie pozwoli, by jego tajemnice państwowe wpadły w ręce obcokrajowców czy to za sprawą dodatkowego protokołu (do układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, NPT), czy z innego powodu". Odniósł się w ten sposób do mechanizmu umożliwiającego niezapowiedziane inspekcje w irańskich obiektach nuklearnych.
Iran nieustępliwy? Niekoniecznie
Rowhani nie wykluczył przyjęcia dodatkowego protokołu, ponieważ - jak odnotował - inne kraje będące sygnatariuszami NPT czyniły to bez problemu. Podkreślił zarazem, że Iran nie powinien podlegać szczególnie drobiazgowemu systemowi kontrolnemu.
Dosłowna interpretacja słów prezydenta Iranu, które wygłosił w sobotę, wskazywałaby ponadto, że Rowhani nie wykluczył takich międzynarodowych inspekcji, które nie prowadziłyby do ujawnienia irańskich tajemnic państwowych.
Amerykańscy i francuscy dyplomaci wzywali Teheran do przyjęcia rygorystycznych warunków, m.in. w kwestii dostępu inspektorów do irańskich instalacji z jedynie dwugodzinnym wyprzedzeniem.
Delegacje Iranu oraz grupy 5+1 (USA, Rosja, Chiny, Wielka Brytania, Francja i Niemcy) obradują obecnie w Wiedniu, starając się posunąć do przodu negocjacje, które mają doprowadzić do ostatecznego porozumienia. Ma ono stanowić gwarancję, że program nuklearny Teheranu ma charakter wyłącznie cywilny, i pozbawić Iran zdolności wyprodukowania broni jądrowej; w zamian złagodzone mają zostać międzynarodowe sankcje szkodzące irańskiej gospodarce. Jeszcze w piątek szef rosyjskich negocjatorów, wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow mówił, że rozmowy "zwalniają" na dwa tygodnie przed ostatecznym terminem ich zamknięcia.
Autor: fil\mtom / Źródło: PAP