Tak jak przewidywano, turecki parlament wybrał na prezydenta dotychczasowego szefa dyplomacji Abdullaha Gula. Komisja Europejska wiążę z nim nadzieje na przyspieszenie rozmów Bruksela-Ankara.
Wybór Gula daje możliwość nadania "nowego, natychmiastowego i pozytywnego impetu procesowi akcesyjnemu poprzez postęp w wielu kluczowych dziedzinach" - oświadczył szef KE Jose Manuel Barroso. Dodał, że jest pewien, iż nowy prezydent Turcji "będzie wypełniał swe zadania z głębokim poczuciem obowiązku" wobec kraju i obywateli.
Abdullah Gul został wybrany w trzeciej turze głosowania, w której potrzebna była zwykła większość w liczącym 550 miejsc Wielkim Zgromadzeniu Narodowym. Gul uzyskał 339 głosów. Pozostali kandydaci - Sabahattin Cakmakoglu z Nacjonalistycznej Partii Działania (MHP) i Huseyin Tayfun Icli z Partii Lewicy Demokratycznej (DSP) otrzymali odpowiednio 70 i 13 głosów.
W poprzednich dwóch turach wymagana była większość dwóch trzecich głosów, której wobec sprzeciwu opozycji Gulowi nie udało się uzyskać.
Przyszła prezydentura Gula wzbudza niepokój wśród opozycji i wojska. Obie te siły opowiadają się, że wywodzący się z umiarkowanie islamskiej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) polityk, w którego życiorysie można doszukiwać się fundamentalistycznych epizodów, zniszczy świecki charakter tureckiego państwa.
Szef sztabu generalnego armii generał Yasar Buyukanit posunął się nawet do zawoalowanych gróźb pod adresem rządu i AKP: - Naród obserwuje zachowanie ośrodków zła, które systematycznie próbują skorodować świecki charakter Republiki Tureckiej - ostrzegał w internetowym oświadczeniu.
Obawę części mediów i komentatorów wzbudza nawet małżonka Gula, która nosi tradycyjną muzułmańską chustę. Dla niektórych sekularystów to wystarczający dowód fundamentalizmu.
AKP studzi obawy swoich przeciwników i niebezzasadnie wskazuje przykłady świadczące o swoje postępowej polityce. To za rządów premiera Tayipa Recepa Erdogana Turcja uaktywniła rozmowy z Unią Europejską i zmodernizowała gospodarkę. AKP jako pierwsza partia od kilkunastu lat podjęła też dialog z dyskryminowaną mniejszością kurdyjską.
Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl