"Tymoszenko wspiera wykręcanie rąk Ukrainie"


Zdaniem zastępcy szefa kancelarii Wiktora Juszczenki Rosja zachowuje się jak "mafioso", a premier Julia Tymoszenko nie chce denerwować swojego "cichego patrona" Władimira Putina. Zaś Moskwa sztuczne wywołała kryzys gazowy, by wzmocnić pozycję pani premier przed zaplanowanymi za kilkanaście miesięcy wyborami prezydenckimi.

"Zaostrzenie sprzeczki wokół dostaw rosyjskiego gazu dla Ukrainy i innych państw europejskich wywołało zaniepokojenie każdego Ukraińca prócz premier Tymoszenko, która od dwóch tygodni udaje, że nie ma żadnego problemu" - oznajmił w komunikacie rozesłanym przez administrację prezydencką Roman Bezsmertny.

"Dziś, gdy cały świat z uwagą obserwuje ukraińsko-rosyjski konflikt gazowy, premier Ukrainy przejawia zadziwiającą apatię. Oczywiście, nie chce ona denerwować Władimira Putina, swego kolegi i cichego patrona. W sytuacji, gdy Rosja zachowuje się jak mafioso,szefowa rządu powinna bronić interesów narodowych, jednak Julia Tymoszenko świadomie usunęła się w cień, co oznacza, że wspiera Moskwę w realizacji scenariusza 'wykręcania rąk' Ukrainie" - podkreślił przedstawiciel Juszczenki.

Z Gruzją było podobnie

Bezsmertny przypomniał niemal identyczną postawę Tymoszenko podczas sierpniowego konfliktu między Moskwą a Tbilisi, gdy "wszelkim sposobem wykręcała się od publicznego potępienia rosyjskiej agresji wojskowej wobec niepodległej Gruzji".

Zdaniem wiceszefa kancelarii Juszczenki to "przedpłata" dla Kremla za poparcie jej kandydatury w nadchodzących wyborach prezydenta Ukrainy. - Kreml stawia na nią, traktując ją jako główną konkurentkę dla obecnego szefa państwa, który jeszcze przed wyborem na to stanowisko wzbudzał antypatię rosyjskiego kierownictwa - stwierdził.

Źródło: PAP