F-16 "coraz bliżej" Kijowa, zestrzelone rosyjskie Su-34, Zełenski o strategii i taktyce

Instytut Studiów nad Wojną (ISW) zacytował premiera Holandii, który zapowiedział, że jego kraj wyśle do Kijowa osiemnaście myśliwców F-16. Mark Rutte oznajmił we wpisie na platformie X (dawniej Twitter), że przekazał tę informację (w rozmowie telefonicznej) prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu.

"Chociaż Rutte nie potwierdził terminu dostaw F-16, z ostatniego dokumentu strategicznego Ministerstwa Obrony Estonii wynika, że ​​Holandia, Dania, Norwegia i Belgia zobowiązały się do dostarczenia Ukrainie F-16 jeszcze do końca tego roku" - podał ISW.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potwierdził, że rozmawiał z Rutte. Poinformował także, że w czasie tej rozmowy telefonicznej podziękował rządowi Holandii za decyzję w sprawie rozpoczęcia przygotowań do przekazania Ukrainie pierwszych myśliwców F-16.

Ukraińskie siły powietrzne pochwaliły się zestrzeleniem w krótkim odstępie czasu trzech rosyjskich bombowców taktycznych Su-34. Maszyny zostały strącone na kierunku południowym - przekazał dowódca tej formacji Mykoła Ołeszczuk. Nie ujawnił jednak żadnych szczegółów.

- Polowanie na nie trwało długo. Samoloty te stwarzały zagrożenie dla naszych żołnierzy - ujawnił nieco więcej sekretarz Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow.

Ukraiński portal nv.ua przypomniał, że bombowce Su-34 są nośnikami kierowanych bomb lotniczych i rakiet Ch-59, których Rosjanie używają do atakowania obwodu chersońskiego i innych regionów na południu Ukrainy.

Z najnowszych sprawozdań sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych wynika, że najtrudniejsza sytuacja na froncie utrzymuje się w rejonie Awdijiwki. Ukraińscy żołnierze odpierają w tym miejscu po kilkadziesiąt ataków wroga.

Znany kijowski ekspert do spraw wojskowości Jurij Butusow wyjaśniał, dlaczego walki o miasto, położone nieopodal okupowanego Doniecka są ważne. "Awdijiwka to jedyne ukraińskie miasto, które jest obecnie bezpośrednio atakowane przez Rosję. Jest ono ważnym węzłem aglomeracji donieckiej, utrzymanie Awdijiwki pozwala siłom ukraińskim kontrolować kilkadziesiąt kilometrów frontu, a jej ewentualna utrata zmusi nasze wojska do wycofania się na znaczną odległość, co znacznie poprawi pozycję operacyjną okupantów w Donbasie" - napisał na Facebooku Butusow.

Analityk poinformował również, że w rejon Awdijiwki skierowano dodatkowe oddziały ukraińskich żołnierzy. Decyzja dowódcy wojsk lądowych Ołeksandra Syrskiego zapadła po ponad dwóch miesiącach zaciętych walk o to miasto - przekazał Butusow.

Wołodymyr Zełenski, w czasie konferencji prasowej podsumowującej odchodzący rok oznajmił, że Ukraina nie zmieni swojej strategii mającej na celu wyzwolenie wszystkich terytoriów okupowanych przez Rosjan.

Ukraiński przywódca zaznaczył przy tym, że Kijów "może zmienić taktykę". - Zgodnie z naszą konstytucją nie można zmienić strategii. To są wszystkie nasze terytoria. Jeśli chodzi o taktykę, można ją zmienić po uwzględnieniu wyników naszych działań na południu Ukrainy w 2023 roku - stwierdził Zełenski. W ten sposób odpowiedział na pytanie dziennikarki agencji AFP, czy wobec "braku przełomów na froncie" władze w Kijowie zamierzają zmienić strategię, dotyczącą między innymi odzyskania terytoriów, okupowanych przez Rosjan.

Zełenski w czasie konferencji oznajmił również, że naczelny dowódca ukraińskich sił zbrojnych (Walerij Załużny - red.) oraz sztab generalny zwróciły się z propozycją zmobilizowania 450-500 tysięcy osób, które zostaną wysłane na front.

- To bardzo poważna liczba. Odpowiedziałem, że potrzebuję więcej argumentów, aby poprzeć ten kierunek, ponieważ jest to kwestia ludzi, sprawiedliwości, zdolności obronnych i finansów - mówił Zełenski.

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow wyjaśniał, że mobilizacja "nie nastąpi w najbliższej przyszłości" i że żołnierze, którzy obecnie walczą na pierwszej linii frontu, potrzebują odpoczynku.

- Powinniśmy mieć dodatkowe siły, ale to nie znaczy, że (ich powołanie - red.) powinno nastąpić za miesiąc czy dwa. To wizja na przyszły rok. Jaka będzie ostateczna decyzja, poznamy po zatwierdzeniu niektórych dokumentów regulacyjnych i strategicznych, które są obecnie w fazie opracowywania - stwierdził Daniłow.

Media w Kijowie informowały o planach ministerstwa obrony w sprawie mobilizacji Ukraińców, mieszkających za granicą. Nawiązywały do wywiadu, którego minister obrony, Rustem Umierow, udzielił niemieckiej prasie. Umierow miał powiedzieć, że w przyszłym roku, Ukraińcy w wieku 25-60 lat mieszkający w Niemczech i innych państwach, powinny zgłosić się do wojskowych komend uzupełnień, w przeciwnym razie zostaną "ukarani".

Resort obrony w Kijowie wyjaśnił, że Umierow "wzywa wszystkich Ukraińców do wstąpienia do sił zbrojnych, ale w tej chwili nie pojawia się kwestia mechanizmu karania lub nacisków prawnych na mężczyzn".