Twarzą w twarz ze strzelcem na sekundy przed zamachem na Trumpa. Nagranie

Źródło:
Reuters, CNN

Policjant wspina się na dach budynku w pobliżu wiecu Donalda Trumpa i widzi zamachowca. Szybko zeskakuje na ziemię i biegnie do auta po broń - te chwile zarejestrowała kamerka na mundurze funkcjonariusza zabezpieczającego wiec w Pensylwanii. Wszystko dzieje się na kilka sekund przed oddaniem strzałów przez napastnika i ranieniem Trumpa w ucho. - Nie podnoś głowy! On jest tuż obok! - krzyczy policjant, który z bliska widział zamachowca tuż przed atakiem.

Media obiegło nowe nagranie z kamery osobistej na mundurze jednego z policjantów zabezpieczających wiec Donalda Trumpa w Butler w Pensylwanii z 13 lipca. Funkcjonariusz podbiega na nim do budynku, na którym znajduje się strzelec. Inny policjant podsadza go na rękach, by mógł wejść na dach. Funkcjonariuszowi udaje się podciągnąć. CNN wskazuje, że gdy tylko zauważył kogoś na dachu, szybko opuścił się z powrotem na ziemię. Następnie zaczyna biec do zaparkowanego przed budynkiem policyjnego samochodu.

Wydarzenia te rozegrały się między godziną 18.10.26 a godziną 18.11.04. Jak zauważa CNN, nagranie rozpoczyna się na mniej niż minutę przed tym, kiedy zamachowiec, Thomas Matthew Crooks, zaczął strzelać.

>> "NYT": Zamachu na Trumpa można było uniknąć. Zawiodła komunikacja i technologia <<

Kilkadziesiąt sekund później Crooks oddał osiem strzałów, a republikański kandydat na prezydenta USA został raniony w ucho. Kilka sekund później snajper z Secret Service zastrzelił napastnika. Według publikowanego już wcześniej przez CNN zapisu audio zarejestrowanego w czasie strzelaniny, strzały było słychać o 18.11.33.

KLUCZOWE SEKUNDY - ZOBACZ TUTAJ: Minuta i 25 sekund akcji. Jakie słowa padły w kluczowym momencie

"Był dokładnie tam, gdzie mnie podsadziłeś"

Na udostępnionym nagraniu z osobistej kamerki widać też, jak oficer po dobiegnięciu do auta sięga po broń i załadowuje ją (godz. 18.12.20).

CNN opisuje też wymianę zdań, jaka padła między funkcjonariuszami w czasie tych dramatycznych wydarzeń. - Nie podnoś głowy! On jest tuż obok! - krzyczy policjant po dotarciu do samochodu i chwilę po tym, jak rozległy się strzały.

- Stary, on odwrócił się do mnie - mówi do kogoś ten sam funkcjonariusz. Jeden z policjantów pyta też, gdzie jest strzelec, a ten noszący kamerkę odpowiada: - Jest tam prosto.

Słychać też, jak ktoś pyta "kto go widzi?" i odpowiedź "był dokładnie tam, gdzie mnie podsadziłeś, stary, po lewej stronie".

Na nagraniu zarejestrowano też kolejne minuty, kiedy policjanci próbują dostać się na dach. Gdy im się to udaje, zauważają ciało napastnika, jego karabin i ślady krwi.

Autorka/Autor:akr/dap

Źródło: Reuters, CNN

Źródło zdjęcia głównego:  Xinhua/ABACAPRESS.COM/PAP