Tureccy żołnierze pojawią się w Syrii? Na nagraniu Aleppo obracające się w ruinęWikipedia
Turecki premier Ahmet Davutoglu zdementował "spekulacje opozycji" dotyczące rzekomej bliskiej interwencji wojskowej tego kraju w Syrii.
- Nie mamy w tej chwili do czynienia z sytuacją, która wymagałaby zaangażowania Turcji - oświadczył Davutoglu, cytowany przez dziennik "Hurriyet".
Liderzy tureckiej centrolewicowej Partii Ludowo-Republikańskiej (CHP) twierdzili w tym tygodniu, że islamsko-konserwatywny rząd turecki gotów jest podjąć operacje wojskowe w Syrii, aby zyskać na popularności wśród elektoratu przed wyznaczonymi na 7 czerwca wyborami powszechnymi.
- Turcja zamierza rozpocząć operację wojskową w Syrii - oświadczył wiceszef CHP Gursel Tekin, powołując się na "bardzo wiarygodne źródła".
- Są to spekulacje bez żadnego pokrycia - skomentował szef rządu tureckiego.
- W Syrii układ sił szybko się zmienia - dodał, podkreślając, iż reżim prezydenta Baszara el-Asada mimo poparcia Iranu i Rosji utracił kontrolę nad większością terytorium kraju.
Napięte relacje Ankara-Damaszek
Ewidentnie krytyczna wobec Damaszku Turcja udziela wsparcia syryjskim powstańcom i dała schronienie na swym terytorium blisko dwóm milionom uchodźców.
Ankara jest jednak krytykowana za to, że nie angażuje się wystarczająco w walkę przeciwko dżihadystom z Państwa Islamskiego, którzy zajęli już znaczną część terytorium Syrii oraz Iraku, przylegającą do południowej granicy tureckiej.