Dwa myśliwce F-16 strąciły w niedzielę drona, który naruszył sześciokrotnie przestrzeń powietrzną Turcji przy granicy z Syrią. Nie wiadomo, skąd pochodził samolot bezzałogowy - poinformowało na Twitterze tureckie ministerstwo obrony.
Żandarmeria odnalazła wrak drona w bazie wojskowej Cildiroba w prowincji Kilis na południu Turcji - oświadczył resort obrony w Ankarze. Turcja wspiera w Syrii niektóre ugrupowania rebeliantów walczących z siłami reżimu prezydenta Baszara el-Asada.
Ponadto siły tureckie przypuściły ofensywę w głąb północnej Syrii, gdzie Turcy walczą zarówno z dżihadystami z tzw. Państwa Islamskiego (IS), jak i ze wspieranymi przez USA Kurdami z Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG).
Dla Waszyngtonu bojownicy YPG są głównymi sojusznikami w walce z IS, ale dla Ankary YPG to przedłużenie zdelegalizowanej w Turcji separatystycznej Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).
Erdogan chce strefy zdemilitaryzowanej
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zabiega o stworzenie strefy zdemilitaryzowanej w prowincji Idlib, na północy Syrii. Idlib to ostatni bastion IS na terenie tego państwa. Jak komentuje AFP, szanse na utworzenie takiej strefy są na razie niewielkie, ponieważ nie ma w tej sprawie umowy między Turcją, USA i milicjami YPG.
Erdogan poinformował jednak w piątek, że USA i Turcja rozpoczęły już patrolowanie z powietrza całego obszaru pogranicza syryjsko-tureckiego, gdzie znajduje się zaplanowana strefa.
Autor: pqv/adso / Źródło: PAP