Siedem osób, w tym dwóch pilotów, nie żyje po katastrofie samolotu rozpoznawczego we wschodniej prowincji Wan w Turcji - podała agencja Anadolu, powołując się na ministra spraw wewnętrznych. Suleyman Soylu wyjaśnił, że samolot rozbił się w górach, na wysokości około 670 metrów.
Samolot realizował od poniedziałku misje zwiadowcze i obserwacyjne we wschodnich prowincjach Wan i Hakkari. Wszyscy pasażerowie samolotu, czyli siedmiu wojskowych, w tym dwóch pilotów, zginęli.
Turecka prywatna telewizja NTV przekazała, że na miejscu wypadku pracują śledczy, którzy określają przyczynę wypadku. Zacytowano ministra spraw wewnętrznych Suleymana Soylu, który przekazał, że ostatni kontakt z maszyną odnotowano o godzinie 22.32 (21.32 czasu polskiego). Samolot zniknął z radarów 13 minut potem.
Tureckie siły bezpieczeństwa regularnie przeprowadzają ataki powietrzne i naziemne przeciwko zdelegalizowanej separatystycznej Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), która uznawana jest przez Ankarę, a także Stany Zjednoczone i Unię Europejską za organizację terrorystyczną. Od lat 80. prowadzi zbrojną walkę o kurdyjską autonomię w Turcji, głównie na południowym wschodzie kraju. W konflikcie kurdyjsko-tureckim zginęło już ponad 40 tysięcy osób.
Źródło: tvn24.pl, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Mapy Google, tvn24.pl