Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył w sobotę, że napięcia w stosunkach z Europą to wynik jej polityki wewnętrznej, a relacje Ankary z Berlinem poprawią się po wrześniowych wyborach parlamentarnych w Niemczech.
- Krytyka ze strony [państw] Europy ma związek z ich polityką wewnętrzną - oświadczył Erdogan w mieście Isparta w południowo-zachodniej Turcji. Jego wypowiedź transmitowała turecka telewizja.
- Wcześniej robiła to Francja i Austria, teraz widzimy, że Niemcy stosują tę samą strategię. Wierzę, że sytuacja poprawi się po wyborach - stwierdził Erdogan, mając na myśli wybory do Bundestagu, które odbędą się 24 września.
Czystki w Turcji niepokoją Unię Europejską
Stosunki między Europą a Turcją, która jest członkiem NATO i kandydatem do członkostwa w UE, pozostają napięte od podjętych przez władze w Ankarze ostrych akcji w odpowiedzi na ubiegłoroczną nieudaną próbę zamachu stanu. Niektóre państwa unijne wyrażają niepokój wobec skali czystek w Turcji - zauważa Reuters.
Od czasu wprowadzenia stanu wyjątkowego, co nastąpiło 20 lipca 2016 roku, władze tureckie aresztowały ponad 50 tysięcy osób, a 150 tysięcy zawieszono w obowiązkach lub zwolniono z pracy w ramach represji wobec przeciwników Erdogana.
Niemieccy aktywiści i dziennikarze w tureckich aresztach
Napięte stosunki niemiecko-tureckie uległy dodatkowemu gwałtownemu pogorszeniu w lipcu po aresztowaniu w Turcji niemieckiego aktywisty Petera Steudtnera pod zarzutem związków z organizacją Fethullaha Gulena, którą Turcja uznaje za ugrupowanie terrorystyczne. Samego Gulena, mieszkającego w USA islamskiego kaznodzieję, tureckie władze uważają za głównego organizatora puczu.
W tureckich aresztach przebywa jeszcze 6 innych niemieckich aktywistów i dziennikarzy oskarżonych o związki z Gulenem lub o szpiegostwo.
Autor: arw//now / Źródło: PAP